Wpis z mikrobloga

ech
czasem mam wrażenie, że jest jakaś moda na hejt na Comę
w sumie to mnie to nie obchodzi za bardzo, bo każdy ma własny gust i słucha tego co chce

przyznam się szczerze, że nie wiem czy jest drugi taki zespół, którego tyle piosenek przywoływały mi wspomnienia z przeszłości.
Zawsze znajdzie chociaż jeden kawałek Comy, który towarzyszył mi w jakimś ważnym momencie mojego życia.
I choć zawsze się znajdą śmieszki-heheszki, że "łohoho kawał ostrego metalowego łojenia" to dla mnie te piosenki są niezwykle intymne.

Słuchając "Pierwszego wyjścia z mroku" przypominają się mi pierwsze miłości (szczególnie jedna), "Zaprzepaszczone siły..." to znów koniec tej miłości, "Hipertrofia" i "Excess" to czasy liceum i matury, "Czerwony Album" zapadł mi w pamięci, gdy szedłem/byłem już na studiach (mimo, że wyszedł wcześniej).
Teraz nowa płyta "2005 YU55", czuję, że właśnie w tej chwili, w tym momencie zapisuję tę płytę moimi wspomnieniami.

Tak jakoś łatwiej mi zapamiętać to wszystko, na zasadzie prostych skojarzeń wydarzenie + piosenka.

Pamiętam jak dziś jak rozwaliła mi mózg idea "Hipertrofii" jako albumu koncepcyjnego. Jak dzisiaj sobie o tym pomyślę to wydaje mi się to logiczne (po 35645745 przesłuchaniach to proste), ale wtedy to było coś... nie do opisania.

A wy macie jakieś wspomnienia powiązane z konkretnymi piosenkami? :)

#muzyka #oswiadczenie #feels #feelsattack
seeksoul - ech
czasem mam wrażenie, że jest jakaś moda na hejt na Comę
w sumie to m...
  • 3
  • Odpowiedz
@seeksoul: Ja zakończyłem swoją przygodę z Comą własnie na hipertrofii, ale cała reszta pokrywa się i u mnie. Powiem Ci więcej, ja mógłbym całą swoją biografię spisać i do każdego etapu podpiąć jakąś piosenkę/płytę. Działa to tak jak mówisz też i w drugą stronę, jak swoisty wehikuł czasu - odpalasz płytę mocno zakotwiczoną we wspomnieniach i nagle (wydaje Ci się że) znajdujesz się tam, gdzie byłeś te kilka, kilkanaście lat
  • Odpowiedz
@seeksoul:

Pamiętam jak dziś jak rozwaliła mi mózg idea "Hipertrofii" jako albumu koncepcyjnego.

Sam pomysł albumu koncepcyjnego, czy akurat ten album jako przykład realizacji? Pytam, bo jeśli druga opcja, to spoko - o gustach się nie dyskutuje. Natomiast jeśli odkryłeś albumy koncepcyjne na przykładzie Hipertrofii, to już trochę słabo :)
Tak w sobie, w tamburyniście to mnie Coma raczej bawi, bo warstwa tekstowa to najczęściej bełkot, nawet nie przeintelektualizowana, tylko
  • Odpowiedz