Wpis z mikrobloga

  • 82
@so0owa auto z rynku amerykańskiego. Dwóch pozostałych gości bez problemu wysłało nr VIN. Po co tracić czas moja i rozmówcy na rozmowę o aucie, które na 99% było bite. A w wypadku takich aut można to sprawdzić bez większego problemu
  • Odpowiedz
  • 231
@Blatow w ogóle dobrą praktyką jest podanie nr VIN w ogłoszeniu, ale po oburzeniu tego pana wnioskować można, że szuka kupca co nie wie czym jest VIN :-)
  • Odpowiedz
@fireman2: Chyba Was #!$%@?ło. Pytałem przez sms o VIN ok. 7 samochodów ze Stanów w ciągu ostatnich 4 miesięcy i zawsze dostawałem numer w odpowiedzi.

Po #!$%@? mam marnować swój czas i tego gościa na 15 minutową rozmowę o aucie skoro najważniejszy #!$%@? parametr must have to bezywpadkowość którą będę znał dopiero na następny dzień czyli po zobaczeniu raportu?
  • Odpowiedz
@fireman2: Wybulić konkretny grosz(w tej cenie nówka segment B/C, używka dowolny) za furę, o której w zasadzie się nic nie wie i sprzedawca strzela focha, jak chcesz się czegoś dowiedzieć- XDDD

Swoją drogą, to ciekawi mnie, jacy ludzie są gotowi wydać taką kasę na wóz bez jego uprzedniej weryfikacji w aso marki i/lub przez internet... Tym bardziej, że każdy wóz z USA, niczym czerwony kapelusz, jest podejrzany.
  • Odpowiedz