Wpis z mikrobloga

@fixie: No nie jest, ale nie znaczy ze nie można tego zmienić. Tylko trzeba mieć kogoś od marketingu ogarniętego, bo te 3 tysiące to jakaś żenada. Na Bełchatów już chyba więcej chodziło, a to ponad 2 razy mniejsze miasto
@fixie: może i robią, ale nie jest to bariera nie do przekroczenia. Można wiele fajnych promocji porobić tylko trzeba się po 1 na tym znać, po 2 posiedzieć trochę i powymyślać. Bardzo fajne jest to że sekcja piłki ręcznej i nożnej to ten sam klub, więc można chociażby w tym kierunku iść i ogarniać np. bilety na oba spotkania po atrakcyjnej cenie. O współpracy z lokalnymi przedsiębiorcami i akcjami promocyjnymi nie
@redheart: Jakby mieli stadion chociażby klasy Piasta Gliwice, to frekwencja zapewne byłaby podwojona. Obecnie trybuny są daleko od murawy, do tego są 'otwarte', co przy listopadowym zimnie podszytym wiatrem nie zachęca do siedzenia w miejscu przez 2 godziny. Na dzień dobry odpadają więc rodziny i kibice bez karnetów, którzy chodzą na mecz kilka razy w sezonie. To jest bariera nie do przeskoczenia, chyba że przyjeżdża Legia czy tam Lech. Patrząc po
@fixie: przy takich temperaturach to nigdzie nie jest przyjemnie. Byłem na Legii, Narodowym, postkomunistycznym Olsztyńskim czy Kielcach i po pół godziny wszędzie piździło tak samo. Żadnym problemem nie jest podstawić catering, namiot i sprzedawać ciepłe kiełbaski, napoje a do tego dostawić ogrzewacze.