Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć,
Na wstępie napiszę, że nie postuję z głównego konta, ponieważ moi znajomi je obserwują i nie chcę być obiektem jeszcze większych drwin.

No więc zacznijmy od początku. Na siłownię zacząłem chodzić w drugiej połowie grudnia zeszłego roku, od tego czasu zdarzało mi się czasem opuścić trening, wiadomo w wakacje nawet tydzień nie chodziłem jak byłem na wyjeździe ale generalnie starałem się ćwiczyć 3x w tygodniu i jedynie gdy naprawdę nie było czasu ilość ta spadała do 2x ale bardzo rzadko. Moja praca wymaga tego, że 2-3x w tygodniu muszę zarwać nockę ewentualnie zdrzemnąć się w ciągu niej 2-3h a później w domu odespać po powrocie z pracy co sprawia, że jestem czasami 24 godziny na nogach. Michę staram się trzymać ( nie mam sztywno rozpisanej ale znam mniej więcej swój organizm ) i wpada codziennie te 500g kurczaka~ ( alternatywnie inne mięso), co najmniej 5 jajek, nabiał, do tego kasze/ryże i tłuszcze. Trening to fbw z czasem lekko ewoluował bo zmieniałem go lekko pod siebie...

Przysiad rampa 8 rep
Wycisk skos dodatni około 30 stopni rampa 8 rep
wiosło sztangą rampa 8 resp
ohp rampa 8 rep ( od 2 treningów wszedłem na ohp, wcześniej wyciskałem gryf łamany siedząc )
martwy ciąg na prostych nogach rampa 8 rep
uginanie ramion sztangą łamaną 3-4 serie 8-10 powtórzeń

I teraz uwaga podaje wyniki siłowe... Przysiad kończę obecnie na 95kg około 5-6 powtórzeń, Wycisk wcześniej robiłem na płasko i doszedłem do około 42,5kg gdzie zaczynałem od 30, w skosie dodatnim wynik ten wynosi 37,5 do 40 kg, wiosło kończę na 42.5kg, ohp dopiero się uczę, martwy na prostych około 85kg.

Sylwetka przez ten czas się trochę zmieniła chociaż można było zrobić na pewno o wiele więcej, mam wrażenie, że najbardziej mi urosły nogi, które i tak już były sporo większe i chciałem na siłowni wyrównać dysproporcje między górą a dołem... Chociaż nogi mam dość otłuszczone i może po redukcji będzie to wyglądało bardziej proporcjonalnie.
Od zawsze mam wrażenie, że strasznie szybko tyje po węglach, nigdy nie przekraczałem ilości dwóch worków ryżu na dzień + zawsze trochę węglowodanów wleciało z innych źródeł. Zawsze myślałem, że to po prostu przez to, że jestem endomorfikiem ale ostatnio zaczął często przewijać się temat insulinooporności i zastanawiam się czy nie dotyczy mnie ten problem. Obecnie staram się wyciąć tłuszcz do 12% i później zobaczyć jak będę reagował na węglowodany. Ogólnie jak patrzę na swoją sylwetkę to czuję się jak bym był u dołu ciała endo bo szeroka miednica i nogi a u góry ekto ponieważ mam bardzo chude nadgarstki i drobne upper body.

Do tego zauważyłem też, że jeden bark mam trochę niżej w momencie gdy próbuję napiąć motyle - zacząłem robić ćwiczenia korekcyjne ale mimo to, że kosmetycznie zaczyna to wyglądać lekko lepiej to wycisk się nie poprawił.

Potraficie mi pomóc zdiagnozować dlaczego jestem tak słaby i sylwetka idzie tak wolno do przodu? Na prawdę, żenują mnie te ciężary zwłaszcza na płaskiej... Rozumiem, że mogę coś robić źle ale nawet pomimo tego gdybym wszystko robił źle to na start powinienem mieć chociaż trochę lepsze gainsy...

#mikrokoksy

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 14
@AnonimoweMirkoWyznania: moim zdaniem I mam takze nadzieje ze wieksze dziki mnie popra ten trening nie daje twojemu cialu odpoiwedniego kopa. jestes dosc wysoki I nie powiedzilabym ze wazysz za duzo. chyba ze jestes typowym skinny fatem. zebys zaczal wygladac jak czlowiek musisz przybrac na masie. przy tym wzroscie na pewno masz dlugie konczyny przez co miesnie nie sa takie grube jak u nizszych ludzi. jest to pewbie tez przyczyna slabszych wynikow.
OP: @TheHamlet: Prawdę mówiąc ściana była od początku, tzn. siła szła baardzo powoli i tak naprawdę czuje jak by rosła cały czas tylko, że w bardzo minimalnym stopniu... zwłaszcza na ławce płaskiej. Co do objętości to wątpię żeby rampa w tylu złożonych ćwiczeniach to była zbyt mała objętość, średnio mi wychodzi 6 serii na każde złożone ćwiczenie. Zacząłem ćwiczyć rampą, ponieważ pozwala mi przy takich ćwiczeniach schować ego do kieszeni
OP: Najpierw robiłem ławkę płaską, później płaska + skos dodatni, obecnie robię tylko wyciskanie na ławce ze skosem dodatnim około 30 stopni. Łatwiej mi jest w ten sposób utrzymać łopatki spięte, nie wiem od czego to zależy możliwe, że to przez bark.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling
@AnonimoweMirkoWyznania: raz w tygodniu możesz robić płasko, raz na skosie.Przy ruchu spinasz łopatki, brzuch, dłonie z przedramionami, opuszczasz powoli, szybciej do góry, opuszczasz sztangę zaraz pod sutkami. Ćwicz też tricepsy- dipsy, wąskie wyciskanie, francuskie,skull crushers
OP: @Tofinen: Tak właśnie staram się robić, opuszczać powoli, wypychać szybciej. Sztanga opuszczana do linii sutków, brzuch spięty, łopatki ściągnięte, lekki mostek tj. naturalna krzywizna kręgosłupa. Wiadomo, że ostatnia seria nie wygląda już tak wzorowo ale generalnie staram się tych zasad trzymać.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling
Spec ze mnie zaden ale... Mniej serii, mniej powtorzen, wieksze ciezary. Duzo zrec i pic min 2x1,5l wody. Jak napisal kolega wyzej, sprawdz 5x5