Wpis z mikrobloga

Miałem byc rok i 2 miesiace,wyszło 8 miesięcy(Mam 21 lat)...Bilans:
+Okolo 4500 funtow
+sprzet elektroniczny warty okolo 2100 funtow
+pierwsze prawdziwe Holidays(10 dni w Hiszpanii)
+Poznanie Londynu,sporo wartościowych ludzi

-Utrata dziewczyny
-ostatnie miesiące były lekko załamujące
-Zmarnowany czas w domu

zostały mi ostatnie 3 tygodnie w Londynie.Jednak nie mógłbym żyć tu na stałe.
#uk #emigracja #powrot #londyn
  • 17
  • Odpowiedz
@meiv: nie wiem co w UK, bo UK jeszcze nie poznalem, poznalem za to Londyn i mam dość, nie widzę możliwości wychowywać tu dziecko (córka ma 8 lat). Sam też mam dość tego miasta.

Być może inne rejony są lepsze, pewnie jeszcze spróbuję sam gdzieś się przeprowadzić i dopiero jak stwierdzę że to to, wtedy ściągnę żonę z córką.

Przeszkadzają mi tak jak @smieszekzagranico mieszkańcy tego miasta, syf jaki
  • Odpowiedz
@meiv: O brytolach. Imigranci mi nie przeszkadzają. Niestety przez dwa lata wyrobiłem sobie zdanie. Pracuję z dziesiątkami różnych osób tygodniowo i z każdym mam okazję pogadać, wymienić poglądy itd.

Leniwi syfiarze którym nadal wydaje się, że są światową potegą.

Banda #!$%@? idiotów
  • Odpowiedz
Ja miałem to szczęście że spotkałem fajnych ludzi.Narazie Londyn wydaje sie być spoko,gorzej będzie za 10 lat.Zawsze idąc do pracy mijam 2 szkoły,jedna katolicka a druga normalna.
Okolo 75-80% dzieci jest pochodzenia afrykanskiego badz arabskiego.Nie jestem rasistą,nie raz piłem z muzułmanem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@piwniczak: @azzie: @smieszekzagranico: @AndreVegas: ja w Londku nigdy nie mieszkałem ale od początku powtarzam, że w życiu tam nie chciałbym mieszkać, nie moje klimaty. Ogólnie wiadomo ludziska, kasa największy plus tutaj i nie ma co się oszukiwać. Jednak póki co też nie miałem jeszcze okazji poznać spoko ludzi, w pracy przyjaźni nie zawarłem póki co i na to się nie zanosi (dobrze czuję ludzi
  • Odpowiedz
@AndreVegas: potwierdzam, dla mnie londyn to najgorsze gowno w uk ale jak mieszkam teraz w malej miejscowosci na zachodzie roznica jest ogromna. Na miescie nie ma kolorowych, nie na tych jeb meczetow, nie ma brudu i smieci nie ma bezdommych, czlowiek czuje sie jakos lepiej bardziej bezpieczniej. Jak musze z roboty jechac do londynu to krew mnie zalewa.
  • Odpowiedz
@AndreVegas: @azzie: W UK zacząłem przygodę od Wellingborough. Niecała połowa to ciapki i niecała połowa to Polacy. Najgorsze co może Ciebie spotkać. Po przeprowadzce do Barnsley jest dużo lepiej. Biało, ludzie trochę głupi, ale jednak mili. Polecam :)
  • Odpowiedz
@AndreVegas: @smieszekzagranico: ja po zmianie West Midlands na North East Scotland czuje roznice znaczna jakosciowa jesli chodzi o ludzi, nawet miejscowa Polonia przyjazniejsza :D IMHO duze angielskie aglomeracje to najwiekszy syf w UK. W takim Londynie moglbym zyc kiedys i niekoniecznie na stale - np. na poczatku kariery w City ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@AndreVegas:

w Polsce za 5-10 lat może być naprawde fajnie,trzeba tylko zmienić myślenie i rząd

Mlody i naiwny...

@azzie: W zyciu bym sie nie zdecydowal na wychowywanie dzieci w duzym miescie w Anglii. Dlatego zyje w malym spokojnym zielonym miasteczku jak najdalej od stolicy jak sie da.
  • Odpowiedz