Wpis z mikrobloga

Bohaterem dzisiejszej pisanki będzie umiar. Temat naszedł mnie podczas rozmyślania – czy ja przypadkiem nie za dużo palę? Myśląc o stopniu #!$%@? świata w którym żyjemy, dochodzę do wniosku że palę zdecydowanie za mało. Świat jest chory, firmy farmaceutycznie pompują kasę w banki, banki płacą politykom, politycy rządzą naszym życiem. Marihuanka pozostanie nielegalna tak długo jak wielka farma będzie miała pieniążki aby mydlić oczy. Te spasione bydlęta z pewnością nie mają umiaru (umiaru w zarabianiu). Więcej, więcej, więcej! #!$%@? tyle dolarów że wypaliło im dusze na wylot! Więcej, więcej, więcej! Dawaj te dolary śmieciu, #!$%@? biedaku (polaku?)! Nie stać cię na lek? Giń karaluchu, znajdziemy kogoś na twoje miesjce (z kasą). Stwórzmy jakąś chorobę, na którą wymyślimy lek. Pompujmy w jedzenie chemię po której dostaniesz raka. Masz raka? Och jak nam przykro… Aleeee, mamy też rozwiązanie! Wpadnij do nas na chemioterapię za 30,000 PLN! Może nie wyleczy cię wcale, ale przynajmniej zarobimy w #!$%@? hajsu. Coś cię boli? Weź apap. Masz depresję? Weź Lexapro. Świat jest #!$%@? chory. Ludzkie komórki rakowe trawią piękną planetę. Frustrujące jest to, że polityka jest obsranym kiblem. Marionetki w pięknych garniturach pod którymi kryje się gówno. Banda #!$%@? która mówi Mi co mogę wkładać, a czego nie mogę wkładać do mojego organizmu. Jestem dorosłym człowiekiem, co wam do tego że chce zapalić konopie? Skłamałem jak polityk, tematem były pieniądze. Ups!
Ape

#pisanka #stonedape #marihuana #polityka