Wpis z mikrobloga

Dzień dobry, dzwonię w sprawie mojej przesyłki. Mam informację, że pod adresem doręczenia, gdzie chwilowo nie przebywam, omyłkowo odmówiono jej przyjęcia. Chciałem zapytać o jej losy. Czy została awizowana u państwa? Mam jej numer, ale na stronie poczty trop urywa się na odmowie przyjęcia. Mogę podyktować.
- Odmówił? Urywa? Uuu, to poszła z powrotem do nadawcy. Zresztą ja nic nie wiem, proszę dzwonić na Prokocimską, końcówka 18.
- Dzień dobry, skierowano mnie tu z Wadowickiej. Mam informację, że omyłkowo odmówiono przyjęcia mojej przesyłki. Chciałem zapytać o jej losy. Mam numer.
- Ja się tym nie zajmuję. Końcówka 24.
- Dzień dobry, skierowano mnie tu z końcówki 18. Mam informację, że...
- Ale to nie u nas. Informację będą mieli na Wadowickiej.
- Dzień dobry, dzwoniłem na Prokocimską, jak pani mówiła, ale skierowano mnie z powrotem do pani.
- Proszę pana, u nas na pewno nie ma żadnej przesyłki dla pana. Proszę dzwonić jeszcze raz na Prokocimską, końcówka 19.
- A nie 18?
- No, 18, mówię.
- Dzień dobry, to znowu ja. Dzwoniłem na Wadowicką, ale tamta pani twierdzi, że nic nie wie o mojej przesyłce i że to pani ma stosowne informacje o mojej przesyłce. Mam tu jej numer i...
- Ale ja nic nie wiem. Prędzej końcówka 24.
- Tam też nic nie wiedzą.
- To... nie wiem, końcówka 12.
- Dzień dobry, przekierowano mnie tu z końcówki 18. Chodzi o paczkę. Mam tu numer, który mogę podyktować, bo...
- Pan zadzwoni na WER, tam wszystko powiedzą.
- Dzień dobry, przekierowano mnie tu z Prokocimskiej, chodzi o paczkę o numerze: 0052...
- Ja panu nic nie powiem, bo nic nie wiem. My się szukaniem paczek nie zajmujemy.
- To co mam zrobić?
- Nie wiem. Niech pan dzwoni na Prokocimską.
- Dzwoniłem. Przekierowali mnie tu.
- To nie wiem. Albo wiem! Podam panu numer do kierowcy, który dostarcza przesyłki w tej okolicy.
- Dzień dobry, czy dodzwoniłem się do kierowcy z poczty? Chodzi o paczkę, którą pan dostarczał wczoraj, ale odmówiono jej przyjęcia. Chciałem zapytać o jej losy. Mam jej numer.
- Dobra, niech pan dyktuje. Albo nie! Pamiętam. Odstawiłem na Prokocimską, niech pan tam dzwoni.
- Już dzwoniłem, nic nie wiedzą.
- Muszą wiedzieć. Końcówka 12. Wszystko panu powiedzą.
- Dzień dobry, dzwoniłem tu już wcześniej, chodzi o paczkę, jej numer to 0052...
- I mówi pan, że kierowca odstawił do nas?
- No tak.
- Proszę dzwonić na końcówkę 26, tam panu sprawdzą.
- A pan nie może?
- Ja nie mam tu nawet komputera, proszę pana.
- Dzień dobry, dzwonię w sprawie paczki... Zaraz, czy ja już z panią nie rozmawiałem dzisiaj? Dziwne, bo pod tę końcówkę jeszcze nie dzwoniłem.
- Rozmawialiśmy już dzisiaj trzy razy, proszę pana. Mam tu dziesięć telefonów i obsługuję większość końcówek. Ale w tej sprawie nie pomogę. Ostatecznie może pan zadzwonić na końcówkę 12, tam największe szanse, że się pan czegoś dowie.
- A skąd mam pewność, że i tej końcówki pani nie obsługuje?
- Proszę?!
- Nie, nic, taki żart. Dzwonię już od godziny pod różne numery i... halo?
- [...]
- Dzień dobry, czy to końcówka 12? To znowu ja w sprawie paczki...
- Tu końcówka 30.
- O, naprawdę?
- Naprawdę, zupełnie inny dział. Pan zadzwoni na 12, to dobry pomysł jest.
- Dzień dobry, ja znowu w sprawie paczki... Gdzie się właściwie dodzwoniłem?
- Końcówka 12. Jak mówiłam, ja nic nie wiem, ale szefowa zmiany będzie wiedziała. Poda panu wszystkie informacje, proszę sobie zapisać numer.
- Dzień dobry, czy rozmawiam z szefową zmiany? Przekierowano mnie tu z końcówki 24, to znaczy 30, i... w sensie, chodzi o moją paczkę... e...
- Ja nie mam czasu na takie rzeczy. Proszę dzwonić jeszcze raz na 24. Tam wszystkiego się pan dowie.
- Dzień dobry, ja w sprawie kaczki. PaczkI! I... no bo... Dzwoniłem do szefowej zmiany, ale kazała zadzwonić znowu tutaj, bo podobno pani jednak może mi udzielić informacji.
- Nie mogę, bo nie mam takiej informacji. Halo? No co pan dyszy. Ja nic nie wiem. Pan zadzwoni do szefowej zmiany.
- Dzień dobry, ja dzwoniłem przed chwilą, pani mnie przekierowała na numer 24, tam z kolei przekierowano mnie z powrotem do pani i ja już naprawdę nie mogę...
- (ciężkie westchnienie) Pan poda numer przesyłki.
- 0052...
- Proszę pana, ta przesyłka jest na Wadowickiej, nie u nas.
- Ale dzwoniłem tam na początku, powiedziano mi, że nie ma.
- Jest.
- Dzień dobry, dzwoniłem tu półtorej godziny temu. Chodzi o moją przesyłkę... Przekierowała mnie pani wtedy na Prokocimską, ale tam twierdzą, że przesyłka jest na Wadowickiej.
- Mhm. Numer pan masz?
- Mam. 0052...
- To co pan nic nie mówisz? Przesyłka jest u nas, a pan niepotrzebnie dzwonisz po mieście, ludziom głowę zawracasz...
  • 12
  • Odpowiedz
@WezelGordyjski: Po co dzwonisz do urzędów pocztowych? Od tego jest Contact Center poczty a nie urzędy. Mój znajomy tam pracuje, placówka obok mojej wiochy, obsługująca pół kraju albo i cały, nie pamiętam już. Po numerze powiedzą Ci gdzie jest, wysłucha Cię i życzy miłego dnia bo jest nagrywany ;D
  • Odpowiedz