Wpis z mikrobloga

@blekitny_orzel: ja nie zmieniam tematu, bo nie uczestniczylam w zadnej dyskusji :)
zaciekawil mnie jedynie fragment tamtej wypowiedzi :P

Co do Twojego pytania - nalezaloby sie chyba zastanowic, co uznajemy za narzucanie woli?
Czy wymuszanie czegos przez fochy ( slusznie zreszta), czy rowniez zrobienie obiadu bez konsultacji (co jest smieszne).
Jesli jednak wlaczymy do tego kwestie typu obiadu, to faktycznie to wymuszanie kazdy przechodzi.

Ale jesli fochy, obrazanie, szantaze emocjonalne -
Jesli jednak wlaczymy do tego kwestie typu obiadu, to faktycznie to wymuszanie kazdy przechodzi.


@agaja: To nie tam kwestie typu obiad wiesz, po prostu absurdem jest myśl, że może istnieć jakiś idealnie symbiotyczny związek w którym samiec i samica zawsze robią tylko to na co oboje mają ochotę. Nie ma tak. Wspólne życie to ciągłe kompromisy. A gdy godzisz się na kompromis już uginasz swoją wolę do woli kogoś innego.
A gdy godzisz się na kompromis już uginasz swoją wolę do woli kogoś innego.


@blekitny_orzel: bo ja wiem... narzucanie woli sugeruje wymuszanie, robienie czegos wbrew czyjemus sprzeciwowi.
zas kompromis jest spotkaniem sie w polowie drogi mniej wiecej, jest poniekąd wspolną decyzją.
@agaja: Kompromis to bardziej opcja gdzie obie strony przegrywają. Bo obie strony ugięły swoją wolę pod czyjąś presją. Podwójna tragedia.

po prostu mi nie zależy, co zjem na obiad i jej też nie, kto wtedy ugina swoją wolę?


@lubielizacosy: a ten się zafiksował na tym obiedzie :) mniejsza o ten obiad nieszczęsny tak bylo w oryginalnym poście no to przepisałem ale teraz żałuję bo nam ten obiad przesłania horyzont.
@blekitny_orzel: nie, kompromis nie jest pod zadną presją..
Presje masz wtedy, jak np. laska robi fochy, bo facet na cos sie nei zgadza, ona chodzi obrazona, wywala go z sypialni, a on koncu potulnie robi to, co one chce.

Kompromis to wspolna droga wyboru opcji zadawalającej obie osoby w mniejszym, badz wiekszym stopniu - ale obie.

Przy wymuszaniu szczesliwa jest tylko jedna strona.
@lubielizacosy:
chciała napisać "nie uprawiasz łagodnej, biernej i perfidnej przemocy psychicznej"

stabilnosc emocjonalna nie ma tu wiele do tego choc faktycznie bardziej predysponuje do takich atakow:)

lista takich zachowan wplywajacych na psychike jest duzo, duzo wieksza:) wiekszosc nawet nie jest w stanie rozpoznac bo jest tak to skryte i dobrze zaplanowane dzialanie:)

roznica miedzy niedojrzałą a dojrzalą kobietą jest jednak taka:)

niedojrzała mowi ze jej zachowania są spowodowane kims innym:) to
@agaja: czemu tak skrajnie od razu? To taki przykład na poziomie "facet bije kobietę, aż ona robi co on chce". Najskuteczniejszą przemoc stosuje się subtelnie. Ale co do meritum to pewnie zależy od definicji "kompromisu". Można powiedzieć "obie strony zyskują" albo równie dobrze "obie strony tracą". Faktem jest, że nikt nie ma 100%.
@blekitny_orzel: skrajnie? gdyż we wpisie Bamaliasowej bylo o fochach i dziwnych akcjach - totez do tego sie odniosłam :)

Przy kompromisie, gdy obie osoby się starają, zrodlem zadowolenia moze byc po prostu to,ze sie dogadali, a niekoniecznie to, ze ktos "wygral" czy zrezygnowac musial nieco ze swojej opcji.
I w normalnym zwiazku, dwojga doroslych ludzi tak sie wlasnie dzieje, a jakies ewentualne dziwne akcje sie bierze na klate :)
Rownie dobrze
Jak pisalam wczesniej, wszystko sprowadza sie do tego, co uznamy za wymuszanie.


@agaja: no tak, nie da się ukryć. W sumie to dość indywidualna sprawa, nie wiem. Po prostu wydaje mi się, że życie to ciągła rywalizacja ze wszystkimi. I związki nie są tu wyjątkiem.