Siedzę sobie, jestem sam, nic mi nie grozi, nic mi nie dolega, w sumie nie mam żadnych większych obowiązków, mogę mieć #!$%@? na wszystko. Niby powinienem się czuć dobrze, jednak czuję straszny wewnętrzny lęk i niepokój, że przegrywam życie i jedyną drogą będzie, w dłuższej perspektywie, samobójstwo. Czy to tak zwana depresja czy nadal zwykłe #!$%@??
@redhotczili nie chcę brzmieć jak jakiś fanatyk, ale serio w tym coś jest - człowiek potrzebuje Boga i religii - widzę to po licznych społeczeństwach, które dane mi było odwiedzić - te, które odchodzą od religii, Boga, tradycji itp., choć były bogate to zdawały mi się zmierzające ku upadkowi, o ujemnym przyroscie naturalnym, a te, które były silnie związane z tymi wartościami - wręcz odwrotnie - ci ludzie zdawali mi się być
@Yanjo: @acowarddiesathousandtimes Ma troche racji. Ludzie kiedy nie mają już wyjścia, zaczynają szukać pomocy w Bogu/wierze. Nagle zmieniasz swój światopogląd i zaczynasz wierzyć w jakiegoś Boga, masz wrażenie, że Twoja egzystencja ma jakiś sens i to daje Ci jakąś tam siłe. Nie da się na siłę zmienić, ale niektórzy ludzie są na to bardziej podatni.. Wiara w pewnym sensie jest w nas zakorzeniona, nasz gatunek od zawsze tworzył jakiegoś "Boga".
@nika612: akurat ja mam calkowicie odwrotnie. Jednym z glownych zrodel #!$%@? jest wlasnie religia. Fanatyczna wiara ze strony rodziny matki. Tkwie jeszcze w gownie, ide na terapie, oczywiscie musze zdobyc nowe skierowanie do psychologa bo u tego co bylem to ida w farmakologie... Dzis nienawidze religii. Marks mial racje, to opium ludu, i nie wiedzial, ze ma racje podwojna, bo nie znano wtedy ubocznych stutkow opium. Nienawidze religii, romantyzmu, tych wszystkich
@wyjde_z_przegrywu: Tak jak pisałam; Wiara może mieć pozytywny wpływ na zdrowie, dopoki nie zamieni się w religie, fanatyzm i nie zacznie negować faktów. a w Twoim przypadku, powodem był właśnie fanatyzm.
Chrześcijaństwo to religia, z która chce miec jak najmniej wpólnego. Gdybym miała wybierać, buddyzm (tak, tak to nie do konca religia). Nie zaprzeczam, że religia wyrządza wiele szkód - to prawda, tego nie da się podważyć. Pisząc o wierze, niekoniecznie
@nika612: Buddyzm to bardzo ciekawa nonteistyczna religia, z kolei Chrzescijanstwo to zbior bezsensownych regul i kwintesencja braku logiki. Sama wiara nie ma zadnego wplywu. To ludzie maja wplyw, ale obok ludzi jest w tym przypadku wiara. Jakbym poszedl teraz szukac ulgi w jakims lewicowym srodowisku to pewnie doznalbym tego samego co ktos szukajacy szczescia w wierze. A mi wlasnie mentalnie blizej do lewicy. Moje spostrzeganie swiata znaczaco sie rozni od wiekszosci
#przegryw #depresja
@acowarddiesathousandtimes Ma troche racji.
Ludzie kiedy nie mają już wyjścia, zaczynają szukać pomocy w Bogu/wierze.
Nagle zmieniasz swój światopogląd i zaczynasz wierzyć w jakiegoś Boga, masz wrażenie, że Twoja egzystencja ma jakiś sens i to daje Ci jakąś tam siłe. Nie da się na siłę zmienić, ale niektórzy ludzie są na to bardziej podatni.. Wiara w pewnym sensie jest w nas zakorzeniona, nasz gatunek od zawsze tworzył jakiegoś "Boga".
To
Tak jak pisałam;
Wiara może mieć pozytywny wpływ na zdrowie, dopoki nie zamieni się w religie, fanatyzm i nie zacznie negować faktów.
a w Twoim przypadku, powodem był właśnie fanatyzm.
Chrześcijaństwo to religia, z która chce miec jak najmniej wpólnego. Gdybym miała wybierać, buddyzm (tak, tak to nie do konca religia).
Nie zaprzeczam, że religia wyrządza wiele szkód - to prawda, tego nie da się podważyć.
Pisząc o wierze, niekoniecznie