Wpis z mikrobloga

Żona wyjechała w delegację. Mąż rankiem bierze dzieciaka i wiezie do
przedszkola.
- To nie nasze dziecko! - mówi przedszkolanka.
Jadą do drugiego.
- Nie znamy pana synka! - słyszy w drugim.
Jadą do trzeciego, czwartego, wszędzie tak samo. Nie znają dzieciaka.
W końcu młody nie wytrzymał:


#suchar #dowcip
  • 8
  • Odpowiedz
Aż mi się anegdotka/kawał przypomniał(a):

Stoję sobie ostatnio spokojnie w kolejce do kasy w Carrefourze. Stoję sobie... stoję... Nagle zauważam przy drugiej kasie, wpatrzoną we mnie i usmiechajacą się DO MNIE blondynę. Ale jaką blondynę!!! Mówię Wam!!! Karaiby, słońce, plaża, Bacardi...! Ostatnio ładne dziewczyny się do mnie tak usmiechały, gdy przytaszczyłem do akademika, na drugi dzień po imprezie, skrzynkę zimnego piwa. Ale to bylo 10 lat temu... Ta jednak usmiechała się do
  • Odpowiedz