Wpis z mikrobloga

Chciałem złożyć samokrytykę, jadąc do pracy załadowałem pięknie w dupę innemu kierownikowi.
Zjazd łukiem z trasy szybkiego ruchu + włączenie się z ustąp pierwszeństwa. Ślipię w lewo nic nie jedzie więc 2 i ogień ale auto przed moim niestety zatrzymało się, chwilę przed manewrem byłem przekonany w 100 % że już pojechał (szczęście w nieszczęściu że wyrzucił na luz) więc przepchałem go lekko. (dziwne że poduchy nie wystrzeliły bo odczułem to uderzenie)
Wrzucamy awaryjne wysiadka z samochodów ale kurna chata zero śladów - gość popatrzył na zderzak sprawdził czy nie zerwało zaczepów i u niego wszystko ok. Zapytał czy u mnie ok u mnie zero śladów.
Przeprosiłem najmocniej i rozjechaliśmy się w swoje strony.
Zaskoczył mnie mocno że nie chciał spisywać oświadczeń ani wzywać bagiet
Czerwona astra combi - jeszcze raz dzięki kierowniku.

#samochody
  • 5
@Davidian: Ale przecież to jego wina, twoja nieuwaga trochę ale wina jego bo w Polsce jak w lesie, nie, gorzej! Ludzie nie potrafią jeździć ani autostradami/ekspresówkami ani wszystkim co z tym związane. Jest pas rozbiegowy to zamiast nabrać prędkości i się włączyć elegancko do ruchu to za każdym jednym razem albo od razu jeszcze na ciągłej zjeżdżają na główną trasę albo przeciwnie - wloką się co raz wolniej i stają na
@Davidian: Z podobnych sytuacji jeszcze - we mnie w Poznaniu trzasnęła baba bo stałem tuż za zakrętem na wąskich uliczkach między kamienicami (Grunwald) gdy przede mną manewrował parkujący facet. Ona widocznie myślała że skręciłem i pojechałem dalej więc tylko zerknęła w lewo i wio! Tak mną rzuciło w samochodzie że byłem przekonany że tył skasowany. Wychodzę, patrzę na jej pokruszony zderzak przedni (Merc A klasa), myślę o nie ale tragedia będzie