Wpis z mikrobloga

@MaIutkiCzlowiek: Omijaj eTrapez szerokim łukiem jeżeli chcesz coś zrozumieć.... a jeżeli chcesz bezmyślnie rozwiązywać zadania to spoko.
Te wykłady z Politechniki Wrocławskiej są wg mnie bardzo dobre, ale jest to bardzo skrócony kurs, więc trzeba dodatkowo do tego samemu robić zadania i jeszcze trochę doczytać. Książka Krysickiego i Włodarskiego nie jest zła, a taką książką bardzo uznawaną i często docenianą jest Rachunek różniczkowy i całkowy Fichtenholza (niestety cegła... a raczej
  • Odpowiedz
@calka_stochastyczna: a to nawet nie wiedziałam, mój błąd.

@jakubito: jeśli ktoś po prostu studiuje i ma analizę, ale nie studiuje matematyki to Fichtenholz chyba nie jest najlepszym wyborem. Nie mówię, że to zła książka, sama spędziłam nad nią mnóstwo godzin. Ale student nie matematyki może się trochę pogubić i zniechęcić przez obszerność materiału.
Nam jeszcze polecają Franciszka Leja, ale nigdy nie miałam okazji przejrzeć tej książki.
  • Odpowiedz
@intothewild: No jeżeli ktoś chce tylko zaliczyć matmę, to na pewno Fichtenholz nie jest dla niego. Ale to raczej łatwa książka, bo wszystko jest wytłumaczone krok po kroku. Problem polega na tym, że informacji tam jest po prostu bardzo dużo, dużo więcej niż potrzebuje typowy student studiów inżynierskich.

Wszystko więc zależy od czasu, chęci, poziomu uczelni, warunków początkowych (stopnia znajomości matematyki).
Można by to pewnie podsumować następująco:
1. eTrapez - dla osób chcących tylko zaliczyć matmę, ale raczej za wiele się nie nauczysz poza schematycznym rozwiązywaniem zadań. Raczej nie załapiesz idei jaka się za tym kryje. Na uczelniach trochę bardziej renomowanych może to być zdecydowanie za mało.
2. Kurs z Politechniki Wrocławskiej, jeżeli chcesz zrozumieć idee stoją za analizą matematyczną I, ale jest to takie minimum. Zrozumiesz idee, ale bez przećwiczenia dużo to może nie dać. Dr Górniak to naprawdę spoko wykładowca z pasją, który przy okazji przemyca wiele myśli i tłumaczy też inne poboczne rzeczy, które powinno się wiedzieć ze
  • Odpowiedz
@intothewild: @jakubito: dzięki za szerszą odpowiedź :)
Studiuję na Wacie, więc nie wiem czy to jest jakaś wymagająca uczelnia, ale postanowiłem, że nie chcę sobie robić od początku zaległości i chciałbym sie nauczyć tej matmy. Też nie ukrywam, ze matma to dodatek dla mnie - bardziej się chce skupić na tematach informatycznych, bo wybrałem infę a nie matematykę :)
W takim razie poprzeglądam sobie filmiki z PWr i
  • Odpowiedz
@beliver: Jak WAT to może Gawinecki będzie cię uczył ;p. Jeżeli tak to współczuję, ale uważam, że poziom matmy nie jest tam szczególnie wysoki. No i może mgr Włodzimierz Buze na ćwiczeniach.
Paradoksalnie uważam książkę Gawineckiego Matematyka dla informatyków za całkiem udaną. Fajny wstęp do algebry liniowej i innych zagadnień, chociaż to po prostu taki zlepek z uznanych już książek ;p.
Ja matmę dyskretną miałem wszystko co potrzeba na studiach
  • Odpowiedz
@beliver: Ja matematyki dyskretnej uczyłam sie z książki J. Grygiel "Wprowadzenie do matematyki dyskretnej". Osobiście polecam, bardzo łatwa książka, jedna z przyjemniejszych. Na moich studiach matematycznych była wystarczająca, ale niestety na informatycznych już to było za mało. Także jeśli studiujesz infę to będzie dobra jako wstęp :)

Z algebry nie znam żadnej dobrej książki. Moze dlatego, że jej po prostu nie lubię (,)
  • Odpowiedz