Wpis z mikrobloga

Chciałem to napisać na fb ale stwierdziłem, że chyba lepiej się tam nie uzewnętrzniać. Tutaj chciałbym zobaczyć ile ludzi ma podobne podejście do ostatnich zajść. Nie chodzi o nic innego jak oczywiście czarny protest. Moim zdaniem został on #!$%@? bardzo źle. Już tłumaczę dlaczego. MOja zdanie jest takie, że ustawa powinna pozostać nienaruszona a temat zamknięty i więcej nie ruszany. Raz, że ustawa w obecnym kształcie jest dobrym i logicznym kompromisem, dwa, że to co proponuje rząd to jakieś odlepienie od rzeczywistości. Na początku myślałem, że ten protest jest w tym właśnie celu. Tak sobie oglądając dziewczyny/kobiety z fb i ze zdjęć w różnych portalach, zaczęło mnie kłuć w głowie inne spostrzeżenie. Mianowicie te hasła: "moja cipka, nie twoja broszka", "Przeproś i #!$%@?", "Pocałuj mnie w PiSdę" itd. itp. to jest jakaś cholerna pomyłka. Dodatkowo zamiast skupić się na problemie chorób płodu, skutkujących jego uszkodzeniami i deformacjami, prowadzącymi do nieznośnej egzystencji, która dla wszystkich jest cierpieniem (oraz często śmiercią tuż po urodzeniu) oraz skutkowi gwałtu, większość skupiła się na "ratowaniu siebie". Rozumiem, że nikt nie chce umierać przy porodzie to oczywiste ale ma to co najmniej negatywny wydźwięk. Na tyle negatywny, że i mnie skwasiło (chociaż lekko popieram tę inicjatywę). Dlaczego i mnie skwasiło ? Bo coraz bardziej dochodziłem do wniosku, że hasła typu "moja macica, moja decyzja" to głos kobiet który brzmi: "dajcie mi robić co chce ze swoim ciałem, zdecyduje się na aborcje w każdym momencie i kiedy chce i nic wam do tego". Za tym już nie jestem a wręcz jestem przeciwny. Nie powinniśmy przesadzać w żadną ze stron. Niech zostanie tak jak jest i byłoby dobrze.
  • 11
@zima65: Właśnie to mnie martwi i napisałem to na końcu, tego ciut przydługiego wywodu. Absolutnie potępiam tego typu chęci i zachowania. Tylko nie możemy popadać w obłęd i strzelać jakimiś nakazami/zakazami. Mam nadzieję, że skończy się bez zmian i obecna ustawa zostanie taka jaka jest.
@Purple: to zależy. jeśli mają dużo zawziętości i czasu ( a dziennikarkoliteratki mają) to mogą jeszcze przyczynić się do zmiany rządu bo zauważ jak napadają na pis. i jeszcze dodam że sprytnie wzięły zgwałcone na sztandary żeby wzbudzić szsersze poparcie. sprytne p...anie
@zima65: pisem też jestem nieco zawiedziony chociaż kibicuję im od początku z myślą "może coś się zmieni". Coraz mniejsza na to nadzieja we mnie ale wciąż czekam. Skłaniam się jednak do opinii, że pis niczym się nie różni od innych: "władza to ich narkotyk" i nic poza tym. Nadal trzymam kciuki za to, że nic się w tym temacie nie wydarzy i nie zmieni ani w jedną ani w drugą stronę.
pisem też jestem nieco zawiedziony chociaż kibicuję im od początku z myślą "może coś się zmieni". Coraz mniejsza na to nadzieja we mnie ale wciąż czekam. Skłaniam się jednak do opinii, że pis niczym się nie różni od innych


@Purple: Aha. I zajęło ci to rok. Nie licząc okresu 2005-2007. Brawo ty.
@brainac: Nie uważam tego okresu za stracony. Wszystkie wskaźniki wyglądały lepiej za czasów pisu w 2005-2007 niż za po. Dodatkowo bawią mnie trochę opinie takie jak twoje, bo jak możesz być pewien tego co się stanie ? Zapowiadało się nieźle, obecnie jest bardzo słabo ale oceniać będę po kadencji.
@Purple: Co się zapowiadało nieźle? Rozpieprzenie budżetu na kiełbasę wyborczą, czy cofnięcie trudnej, ale potrzebnej reformy emerytalnej?

Co do wskaźników, to przypomnij sobie co miało miejsce na świecie w 2008 roku.
@brainac: hmm nie będę tłumaczył tych bzdurnych decyzji które obecnie podejmują bo to byłoby kuriozalne. Mam nadal nadzieje, że wycofają się z tych głupot. Co do 2008 to aż tak nas to nie szarpnęło jak zachód, nie okłamujmy się. Masę pieniędzy przejechała platforma i nie ma co tego kryć. Ich obecnie nie ma przy korycie więc oceniam obecny rząd jako niezależny obserwator (nie oddałem głosu ani na jedną ani na drugą