Wpis z mikrobloga

Czy Was też czasami wkurza rodzina, która jest najmądrzejsza

Ogólnie szukam teraz pracy, była pewna oferta pracy przy rozwożeniu żarcia za około 3K netto.
Ale, praca 6 dni w tygodniu, pon-cz od 12 do 22, piątek sobota od 12 do 24 czy 1 i niektóre niedziele
Plus własny samochód, bez żadnych zwrotów czy kasy za to.
Mój samochód jest mega stary ma 27 lat, w każdej chwili może się wszystko zepsuć, bo to nie jest daily driver tylko bardziej trzymam sobie jako klasyk z myślą na rejestrację na żółte blachy, a tak bym go zajechał od razu, że byłby kostką złomu a nie klasykiem. Jak nie dostarczysz to bulisz z własnej kasy. Plus jak liczyłem ile bym wydawał na paliwo to wychodzi 1600zł miesięcznie.

Czyli wychodzi na czysto 1400zł, gdzie nie masz życia a jak się zepsuje samochód to jesteś w plecy. Nie wspominając o częściach itd.

Tak też ofertę odrzuciłem.. a wuj, od razu, że leser i nie chce mi się robić.. Witki opadają.
za 1400zł to sobie mogę pójść do hipermarketu, i będę pracował 8h a nie 10 czy 12 i będę miał dni wolne. Nie sztuka jest znaleźć pracę, sztuka jest znaleźć pracę która będzie nam odpowiadać, w której możemy zagrzać stołek. Ja już skończyłem z podejmować prac tylko po to aby mieć. Bo to jest bez sensu.. Za wiele razy się na takim czymś przejechałem. Oszczędności jeszcze mam, także pod ścianą nie stoję aby chwytać się czegokolwiek.

#pracbaza #przemyslenia
  • 6
@PlusCzyMinus: No to, że wuj wielki znawca, a nie bierze pod uwagę faktu tego, że samochód nie jest niezniszczalny i że komuś się to może nie opłacać czy może chcieć mieć też swoje życie.. ale nie, nie wziąłem, to nierób i leń.. #!$%@? człowieka może trafić. Jeszcze rozumiem gdyby ktoś mnie utrzymywał to można mieć wąty.. ale jak sam się utrzymuje.. to #!$%@? go to obchodzi jaką pracą podejmę i kiedy.
@dzieju41: Mało tego.. ale jaja, wuj powiedział, że on bierze tą robotę :D bo on ma taką prostą pracę z rana po kilka godzin dziennie. I mu to nie będzie kolidować.

Daje mu góra 2 miesiące. Jak zobaczy jak to jest nie mieć czasu wolnego, jak trzeba będzie z żoną gdzieś pojechać czy coś wypadnie, albo jakieś imieniny, albo jak się mu fura zepsuje, bo też ma stare seicento którym robi
@taktoto: Ja ogólnie to rozważam wyjazd do innego kraju. Zacząć całkowicie nowe życie od zera. Miałbym niby możliwość do Danii, znajomi rodziców tam mieszkają. Także na pewno byłaby to jakąs pomoc, np w kwesti wynajęcia mieszkania itp. Bo mieszka tam mamy koleżanka, która ma męża duńczyka.
Tym bardziej że mnie tutaj nic nie trzyma zbytnio.
No ale nie chce się narzucać.. typu kontaktować się, prosić o coś. No bo odwracając sytuacje,