@CamelCase: Proste. Zaczynam pracę o 8:30. Wstaję 8:20 - w 10 minut jestem gotowy. Idę do auta, jadę do pracy. Przez portiernię przechodzę 8:35, przed komputerem siadam 8:40. Dzięki temu, że mam VPN w telefonie i tak jestem online 8:20 jak tylko wstanę, więc nawet mam 10 minut nadgodzin.
@KwadratowyPomidor2: golę się przed snem, śniadanie jem w pracy bo stołówka tańsza, niż robienie samemu jedzenia. Więc wstaję, robię siku, ubieram się, myję zęby a potem w pracy jem śniadanie. Prysznic rano nie ma sensu, w pracy robię sobie rano herbatę.
@KwadratowyPomidor2: jak nie zmieniasz pościeli i nie myjesz się przed snem to może śmierdzisz rano. Jak nie ma upalnego lata to nie widzę sensu porannego prysznica.
@CamelCase: – Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę. – No, ubierasz się pan. – W płaszcz – jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu? – Fakt! – Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście
#praca
Dojazd do pracy zajmuje mi:
Zaczynam pracę o 8:30.
Wstaję 8:20 - w 10 minut jestem gotowy. Idę do auta, jadę do pracy.
Przez portiernię przechodzę 8:35, przed komputerem siadam 8:40.
Dzięki temu, że mam VPN w telefonie i tak jestem online 8:20 jak tylko wstanę, więc nawet mam 10 minut nadgodzin.
@fstab: nie bierzesz prysznica, nie golisz się, nie jesz, nie pijesz nic, nie srasz, nie sikasz, nie myjesz zębów? jak zwierze jakieś.
@fstab: ja to się zawsze zastanawiałem czemu ludzie w biurze już z samego rana śmierdzieć potrafią, zagadka rozwiązana ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Jak nie ma upalnego lata to nie widzę sensu porannego prysznica.
– Ja to, proszę pana, mam bardzo dobre połączenie. Wstaję rano za piętnaście trzecia. Latem to już widno. Za piętnaście trzecia jestem ogolony, bo golę się wieczorem. Śniadanie jadam na kolację. Tylko wstaję i wychodzę.
– No, ubierasz się pan.
– W płaszcz – jak pada. Opłaca mi się rozbierać po śniadaniu?
– Fakt!
– Do PKS mam pięć kilometry. O czwartej za piętnaście
i zgaduje kolega oburzony po poceniu w nocy też sie nie myje?