Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Pytanie głównie do mirabelek, bo różowego dotyczy problem. A zatem, kochane wypokowe różowe, rzeknijcie mnie no, proszę, czy Wy też jesteście względem rodziny uległe tak przesadnie wręcz mocno? Bo mój różowy bardzo. Potrafi zmienić całkowicie plan na wspólny weekend, plany na sylwestra czy wyjazd na wspólne wakacje, bo mamie/tacie/siostrze się coś nie podoba. Raz już zmienialiśmy plany na sylwestra i nigdzie nie poszliśmy, pojechała do siostry. Ja na imprezie, na którą mieliśmy przyjść jak mówiłem czemu jej nie ma nasłuchałem się sporo, że żałosne z jej strony, ale wtedy to jakoś do mnie nie docierało tak mocno jak teraz. Tak samo zrezygnowała ze wspólnego wyjazdu w góry, który mieliśmy w planach od miesięcy, bo siostra wymyśliła, że we dwójkę muszą gdzieś jechać. Jedynie jej brat nie wymusza na niej żadnych decyzji, ale niestety on sam nie wie, czemu mój różowy jest tak posłuszny. Kilka wekendowych planów typu wyjście na imprezę którą ktoś ze znajomych robił, czy wypad na rowery na cały dzień szlag trafił bo rodzice dzwonili, że fajnie by było jakby wpadła do nich, więc z automatu rezygnowała z wcześniej ustalonego planu. Jak próbuję z nią rozmawiać, że nie lubię tego co robi, to ma problemy, że ja nie pozwalam jej czasu z rodziną normalnie spędzić albo dostaję awanturę jak powiem, że skoro umawiamy się na kawę na mieście to niekulturalne jest to, że pół godziny czy nawet troche więcej gada z siostrą. Mirki i mirabelki, co ja mam zrobić, żeby do niej dotarło że to nie ja jej kontakt z rodziną ograniczam tylko nie lubię być traktowany w ten sposób? A może to ze mną coś jest nie tak.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
  • 7
OP: @Kmieciak: Myślę, żeby w końcu jej powiedzieć, że ja dziękuję za miły czas razem, a teraz pora żebyśmy poszli każde w swoją stronę, ale trochę boję się powrotu do samotności, boję się, że znowu będę miał problemy ze snem. Boję się, że naopowiada naszym wspólnym znajomym (moi jedyni znajomi) jakiś głupot o mnie albo że powie komuś kto mnie zna o moich lękach i problemach które mam ze sobą.
OP: @Kmieciak @sspider
Sprawa zdaje się rozwiązana, bardzo komicznie. Zadzwoniła do mnie wczoraj poinformować mnie, że mama jej nagadała mnóstwo rzeczy na mnie, jaki ze mnie zły człowiek (rozmawialiśmy raz w życiu jakieś 2 minuty jak przylazłem po swojego rózowego i jeszcze nie była gotowa, także zna mnie na wylot). Ale coś tu nie gra. Jak poinformowała mnie, co myśli na mój temat jej matka to zaczęła sama na mnie najeżdżać.