Wpis z mikrobloga

#muzyka #schowacsiewlesieiumrzectamsluchajacmuzyki

Dobra, jak zawsze zabieram się za to jak za wszystko (nie żebym nie zamknął zakładki i nie usunął tekstu gotowego w 1/2 ehh), ale będę się tłumaczył prokrastynacją i co mi zrobicie xD. Nie wiem do końca jeszcze jaką to wszystko będzie miało formę, raczej będzie to po prostu luźne opowiadanie o moich ulubionych albumach, więc nie bierzcie tego jako jakieś recenzję czy coś, bo to na pewno tym nie będzie można nazwać. Nie będzie też żadnych ciekawostek czy innych rzeczy, chociaż pewnie to zdobyłoby więcej czytelników, ale prawda jest taka że nie o to mi chodzi, chce spróbować przekazać jakie emocje wzbudza we mnie słuchanie tych płyt (ale tak na wstępie ostrzegam - ja słabo piszę ogólnie, więc to może być raczej średnia lektura, w razie czego ostrzegałem xD)

Dzisiaj chciałem napisać o albumie który jest poniekąd inspiracją do ambitnej nazwy mojego tagu - The Glow Pt. 2, jak mówiłem, nie będę się rozpisywał o samym albumie za bardzo, jeżeli ktoś chce się więcej dowiedzieć to zapraszam tutaj , ale najbardziej to zachęcałbym po prostu do przesłuchania, na początku może nie przypaść do gustu, ale trzeba mu dać szanse, jeżeli lubicie smutne albumy z naturą w tle to lepiej trafić nie mogliście. Ogólnie moja historia z tym albumem nie była jakaś specjalna, usłyszałem go pierwszy raz ze 4 lata temu i raczej przypadł mi do gustu, na tyle żeby przesłuchać drugi raz, i trzeci i czwarty, i tak urósł z "całkiem fajnego albumu" do "jednego z ulubionych albumów, potencjał do użycia przy wyjeździe w Bieszczady - bardzo wysoki". Urzekły mnie po prostu różnorodność tego albumu, jak płynnie potrafi on przechodzić z akustycznych folkowych piosenek do noise rockowych kawałków, jak pięknie w to wszystko wpleciony jest ambient (i charakterystyczne dźwięki rogów mgielnych, ale o nich później). No i teksty, "The Glow Pt. 2", "Map", "I Felt Your Shape" no i wmieszane gdzieś w ścianę dźwięków genialne "The Moon" wszystko jest po prostu praktycznie genialne i bez zarzutu. Najważniejsze jest jednak to jak łączą się na tym albumie dwa motywy: motyw natury i motyw ludzkich emocji.

Lubię miasta, lubię w nich przebywać, czuje się dobrze wśród dużej ilości osób, lubię to jak wygodne jest w nich życie, z dostępem praktycznie do wszystkiego czego współczesny człowiek potrzebuje. Lubię jednak najbardziej w nich jakąś taką melancholię, taką trudną do opisania nostalgię jaką we mnie one wywołują. Jednak mimo że lubię tą dżunglę z betonu i szkła, to jednak jak chyba wiele osób ciągnie mnie do spokoju, jaki daje natura. Ten album jest właśnie taki, jest jak spędzanie nocy przy ognisku w lesie, jest jak spacer po plaży we mgle, gdzie z oddali słychać odgłos rogów mgielnych (Wikipedia podaje że nazywa się to nautofon, przez cały album pojawia się regularnie motyw właśnie takiego dźwięku i jest w jego powtarzalności i samym brzmieniu coś magicznego), czy w końcu jest jak spacer po górskich dolinach o zachodzie słońca. Piękne nie? Taka właśnie jest natura. Jednak ten album ma też drugą stronę, są nim surowe ludzkie emocje, które towarzyszą człowiekowi, samotność i smutek, smutek po stracie czegoś, czymś co się skończyło, czymś czego nigdy nie było, utraconej miłości czy nawet nieudanej próby samobójczej. Album więc łączy w perfekcyjny sposób te dwa tematy, piękno surowych emocji i duchową moc natury. Cały album przez swoją formę zabiera na taki swoisty rollercoaster - czasem raczy nas hałaśliwymi utworami przepełnionymi instrumentami, czasem uspokaja poprzez dźwięk samej gitary akustycznej - taka jest natura, czasami piękna, czasami przerażająca i groźna.

Czuję przy słuchaniu tego albumu takie pocieszające ciepło, związane z naturą i jej oczywistym walorom uspokajającym; ale z drugiej strony powoduje on we mnie w jakiś sposób strach i niepokój związany ze zwykłą samotnością i zwątpieniem. To właśnie mnie urzeka, że potrafi we mnie to wywołać tak skrajne emocje, pozostawiając mnie na końcu w stanie błogiej melancholii.

#indiefolk #themicrophones #psychodelicfolk #noiserock #lofiindie
  • 1
  • Odpowiedz