Wpis z mikrobloga

Oj, ależ pewna Pani ma szczęście, że trafiła na mnie i nie załatwię jej zwolnienia z pracy, bo niewątpliwie dostałaby dyscyplinarkę.

Zmieniłem bank i oficjalne konto firmowe, więc siłą rzeczy trzeba porozsyłać informacje do stałych kontrahentów. W niektórych miejscach zrobić aneksy do umowy, coś podpisać, coś wysłać, gdzieś jechać i tak dalej.

W jednym miejscu (dość ważnym, bo przelewy idą regularnie dzień w dzień i to na spore kwoty w sezonie) całość poszła "niby" sprawnie ;) Aneks wysłany, wszystko dobrze - Pani prowadziła sprawę dobrze i wydawało się rzetelnie. Wpisany dzień wejścia aneksu w życie, no i tak sobie dziś sprawdzam, a przelew poszedł na stare konto, mimo, że owa zmiana w umowie powinna wejść w życie już parę dni temu. Wkurzyłem się mocno, bo oficjalnie za parę dni będzie ono po prostu nieczynne. Napisałem więc, że nieczynne jest JUŻ i nie wiem gdzie ślą te przelewy, blef aby przyspieszyć bieg sprawy.

Widocznie trochę zamieszania to sprawiło, gdyż Pani chcąc przekazać mojego maila dalej, pozostawiła mnie jako odbiorcę, a odpisująca również po prostu odpisywała ;) Wielka poważna firma, a czytałem sobie ich wewnętrzną korespondencję, bo i do mnie docierała. "Grażynko zapomniałam wysłać, jutro ci dojdzie list, ale czym prędzej blokuj przelewy!!!!!!", "okej zmieniam dawej szybko nowy numer tu na mejla ni ma co czekać".

Ojj, tyle błędów w tak krótkim czasie a kontaktowałem się pierwszy raz, bo do tej pory nie było problemów, ani zmian. Gdyby rzeczywiście to moje konto nie było już aktywne, to może i bym coś działał, bo to niedorzeczne. A tak tylko pozostaje się pośmiać. #historieprywaciarza
  • 18
  • Odpowiedz
@T34v2: Jakby to był problem, że im przelew wróci... Problemem jest płynność finansowa, która mogłaby być zaburzona, bo obrót finansowy między nami jest spory. Teraz jest czas w którym w mojej branży jedyne co się robi to wkłada pieniądze, by odzyskać w grudniu. Przy jakiejś tygodniowej blokadzie wypłat w takiej firmie już pojawiają się problemy. A nie mówimy tutaj o przelewach na 100zł tylko konkretnym przemiale, więc jeśli coś u nich
  • Odpowiedz
@KAROO: Już dawno w sumie ;) Ale tylko na jakiś czas, bo nawet jeśli mnie choroba nie pokona to i tak może jeszcze z pół roku popatrzę jak to się wszystko tutaj stacza i spadam. Gdyby nie moja rozbudowana czarna lista, to już pewnie byłoby tutaj 10 papieży, "tak było" i innego gówna :( Po prostu nie chce się użerać i powiem wprost, błędem było zakładać konto ponownie. No, ale założyłem,
  • Odpowiedz
@vvivo: za dużo niestety ostatnio mam na głowie i często czyszczę po 100-200 powiadomień, przejrzałem tag i widziałem, że jest więcej nowych wpisów, ale kiedyś czytałem każdy na bieżąco, pamiętam też Twoją ucieczkę, zaraz nadrobię zaległości, trzymaj się i powodzenia bo dobry z Ciebie facet :)
  • Odpowiedz
@KAROO: Pod tym tagiem napisałem przez to pół roku chyba tylko 3 wpisy, także nie ma co nadrabiać. W sumie miałem nie pisać nic, ale frustracja, że praca wre a ja zamiast na zakładzie, w trasie, czy na negocjacjach - siedzę w domu i instruuję syna, bom chory permanentnie.
  • Odpowiedz
@vvivo: właśnie skończyłem nadrabianie :) szkoda, że nie ma starych rzeczy, bo pamiętam, że były to bardzo ciekawe i często mocno wyciskające łzy historie pisane bardzo lekko i wyjątkowo potrafiły mnie zainteresować :) niemniej, jeszcze raz, zdrowiej chłopie, bo raz, że masz dla kogo żyć, a dwa, że potrzeba dobrych ludzi na tym świecie :) do następnego razu! ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • Odpowiedz
@vvivo: trudno, kto miał przeczytać ten przeczytał, kto wtedy wylewał jakąś żółć to pewnie w większości przypadków już usunął konto więc trudno, pisz dalej, obyś dużo plusów nie dostawał to i mniej kretynów się przewija ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@Matus20095: Zacznij handlować nimi i sprzedawaj na dyskietkach ;) Nierealność tego, że ktoś moje wpisy na serwisie ze śmiesznymi obrazkami zapisał na komputerze jest tak duża, że nie potrafię się sensownie odnieść :D

  • Odpowiedz
@vvivo: miałeś wartościowe wpisy, a usuwałeś konto, to chciałem sobie zachować na potem :) (na przykład ten o swojej żonie). To, że ten portal składa się w większości ze śmiesznych obrazków nie znaczy, że nie można tutaj znaleźć czegoś ciekawego - ja znalazłem.
  • Odpowiedz
@Matus20095: Nawet nie wiesz jak mnie coś takiego zawstydza. Zawsze myślałem, że napiszę sobie, ktoś tu przeczyta i zapomina przechodząc do kolejnego wpisu i... koniec. Że to takie "jednorazówki", historyjki do kawy. Nie sądziłem, że ktokolwiek zapamięta, lub zechce zachować na dłużej. Gdybym wiedział to zamiast pisać jak leci, postarałbym się trochę, bo ja nawet tego nie czytałem później, ot co w głowie to wylałem i szedłem spać. Nieskładnie, brzydko, z
  • Odpowiedz
@vvivo: Ja to Ci już któryś raz mówię :) Co do samej formy - chyba jest fajnie tak naturalnie. Gdy człowiek zaczyna się zastanawiać potem wychodzi trochę sztucznie, coś się pomija "bo jest głupie" itd.
  • Odpowiedz
Po prostu nie chce się użerać i powiem wprost, błędem było zakładać konto ponownie. No, ale założyłem, żeby od tej garstki fajnych ludzi tutaj zebrać kontakty i pogadać sobie po prostu prywatnie na innym medium.


@vvivo: kumplu, rób swoje, a idiotów olewaj! :) Zawsze chętnie poczytam Twoje wpisy - i pewnie nie ja jeden :)

Co do sytuacji - cóż, absurdalna. Jednak myślę, że podobne zdarzenia to w naszym kraju niekiedy
  • Odpowiedz
@vvivo: "Podobnie jak chciałem niedawno kupić pewien samochód dla kaprysu. Ot kiedyś mi się podobał, a że dziś mogę to chciałem tą "mogość" wykorzystać. Rocznik 2007 za TĘ CENĘ!?!?! Ale taniocha. Dopiero po kilku sekundach ....."

"..... #!$%@?ło się w życiu tyle spraw, tyle razy wyszło na głupka, tyle razy byłoby mi siebie wstyd, ale nie zliczę ile razy było odwrotnie i ile by mnie nie spotkało, gdybym nie robił rzeczy,
  • Odpowiedz