Wpis z mikrobloga

#polityka #neuropa #zalosnalogika

Dzisiaj straszni panowie i straszne panie będą przekonywać, że najwyższym szczęściem zgwałconej 12-latki jest urodzić gwałcicielowi dziecko. I że kobieta powinna rodzić na chwałę Boga bezmózgie płody, które umrą w chwilę po przyjściu na świat.

Bohaterem tych ludzi jest profesor Chazan. Ginekolog słynął w PRLu z robienia skrobanek, wieść gminna niesie, że ma ich na koncie ponad 500.

Jeżeli średniowieczni barbarzyńcy nazywający siebie obrońcami życia naprawdę wierzą w to, że płód to dziecko takie samo jak np. 7-latek, to muszą też zaakceptować fakt, że Chazan jest ludobójcą.

A jeżeli jest ludobójcą (ponad 500 ofiar na koncie) to należy mu się proces (Haga) i dożywotnie więzienie.

Gdy 2 lata temu z więzienia miał wyjść Trynkiewicz, moralna panika przetoczyła się przez Polskę. Mówiło się o nim bestia, rodzice niemal bali się wypuszczać dzieci z domu. Szeryf Tusk i szeryf Ziobro grzmiali w mediach, parlament przygotował specjalną ustawę, żeby zbrodniarz już nigdy na wolność nie wyszedł.

Trynkiewicz zabił 4 chłopców i był uosobieniem zła. Chazan, według logiki fundamentalistów, zabił 500 dzieci, czyli jest przestępcą 125 razy groźniejszym niż Trynkiewicz. I co? I jest stałym gościem prawicowych salonów.

Jeżeli "obrońcy życia" naprawdę wierzą, że płód to dziecko, to najpierw powinni domagać się ukarania masowych morderców, których obecnie wielbią.

A może jednak jest różnica między zarodkiem, płodem a dzieckiem?
  • 14
  • Odpowiedz
@Goofas: Nędzne. Cytując samego siebie:

Zarówno wegetarianie, jak i prolajfersi mogą szczerze wierzyć, że omawiane czyny to morderstwa, a jednocześnie traktować morderców wyrozumiale z uwagi na społeczne przyzwolenie.

Ja szczerze wierzę, że zrzucanie dzieci ze skał to morderstwo.

A jednocześnie gdybym się przeniósł wehikułem czasu do starożytnej Sparty, tobym owych morderców traktował wyrozumiale zamiast do nich strzelać. Czemu? Bo wtedy to było normalne.

Ja szczerze wierzę, że niewolnictwo
  • Odpowiedz
@koroluk: Wegetarianie uważają, ze zabijanie zwierząt jest złe. Jedzenie mięsa jest jedynie dość obrzydliwym (dla nich) i barbarzyńskim (dla nich) zwyczajem. Jak ktoś uważa jedzenie mięsa za mordowanie to ma coś nie tak ułożone w głowie. Może przyczyniać się do istnienia przemysłu mordującego ale to co innego.

Jakoś nie sądzę by niewolnicy chętnie się dogadali z byłymi panami bo ci się nawrócili. Tak samo mam poważne zarzuty do teorii, że
  • Odpowiedz
Jak ktoś uważa jedzenie mięsa za mordowanie to ma coś nie tak ułożone w głowie. Może przyczyniać się do istnienia przemysłu mordującego ale to co innego.


@Naxster: Roznica ta nie jest jednak duza. Jedzac mieso kreuje sie popyt na zabijanie zwierzat. Mozna to porownac ze zleceniem zabojstwa. Fizycznie nie my to robimy, ale przez nas do tego dochodzi.

Nie zebym stawial tutaj znak rownosci pomiedzy zyciem czlowieka a zwierzecia, to
  • Odpowiedz
@PanLogik: Błędne porównanie. Zlecając morderstwo CHCESZ, żeby ktoś zginął. To jest twój cel. Zamawiając kotlet chcesz kotlet. Jakby był z papki proteinowej smakującej tak samo jak mięso o tych samych wartościach odżywczych to miałbyś gdzieś czy coś zginęło.
Prawidłowym porównaniem jest kupowanie ubrań robionych przez dzieci w Chinach.
  • Odpowiedz
@Naxster: Nie chodzilo mi o cel, tylko o zaleznosc przyczynowa-skutkowa. To ze cel sam w sobie nie jest zly jest bardzo marnym usprawiedliwieniem dzialania.

A dzieci w Chinach juz raczej spodni nie robia.
  • Odpowiedz
Wegetarianie często uważają konsumpcję mięsa za współudział w morderstwie, coś jak zlecenie tegoż.


@koroluk: Już o tym pisałem. Porównanie NIE DZIAŁA w tej sprawie. Można na tej zasadzie dopasować je do kobiety u której dokonano aborcji za jej zgodą. Nie do niego.

Benjamin Franklin, początkowo właściciel niewolników, stał się wiodącym członkiem Pennsylvania Society for the Abolition of Slavery.

Też o tym pisałem. Stary Ben stał nad nimi z biczem w kamieniołomie? Zabił któregoś bo za wolno pracował? Czy posiadał ich na zasadzie brzydkiej wersji zatrudnienia "o dzieło"? Bo niewolnictwo jak jednolicie złe, tak posiadanie niewolników nie
  • Odpowiedz
tylko o zaleznosc przyczynowa-skutkowa


@PanLogik: O której pisałem w pierwszym poście...

Może przyczyniać się do istnienia przemysłu mordującego ale to co innego.

A cel ma całkiem sporo do gadania, chyba, że kupując smartfona uznajesz się równym komuś fundującemu pylicę dzieciom :D
  • Odpowiedz
@Naxster: Widziales moze film "Wyspa" z Ewanem McGregorem? Hodowali w nim ludzi, zeby powycinac ich organy i je sprzedac, a potem trupa spalali czy cos. Oczywiscie nie to bylo celem kupujacych(ktorzy byli swiadomi calego procederu) tylko organy, sztuczne czy organiczne - bez znaczenia. Czy to wedlug Ciebie ich(nabywcow) usprawiedliwia?
  • Odpowiedz
@PanLogik: Zależy. Jako kupujących - w gruncie rzeczy tak. Działają w obrębie dozwolonym prawnie, nikogo sami nie krzywdzą, chcą być zdrowi. Jako obywateli już niestety nie, powinni z tym zrobić natychmiast porządek i zakazać wycinania ludziom czegokolwiek siłą.
Ty uważasz, że powinno się zakazać możliwosci dostawania np nerki?
  • Odpowiedz
@Naxster: "Ciekawa moralnosc", nie powiem. Co do mnie, to rowniez zalezy:

-jesli ktos w pelni dobrowolnie i swiadomie decyduje sie na zabieg i sprzedaz narzadow to nie mam nic przeciwko
-jesli jest inaczej(tak jak np w owym filmie) to oczywiscie zawsze potepiam takie dzialanie
  • Odpowiedz
@PanLogik: Moralność zawsze jest ciekawa, bo nie wynika z żadnych praw natury, nie ma podstaw i jest zasadniczo kompletnie subiektywna. Z naszych odczuć (etyka) formują się konkretne prawa (moralność) i tylko je można oceniać. Dlatego tak istotna jest jej spójność i konsensus przy ustalaniu. My jako społeczeństwo ustalamy pewne zasady w oparciu o rozmycie i uśrednienie moralności obywateli. Za to każdy z nas ma swoją etykę. I te dwie rzeczy pracują ze sobą. Bo odczucia są płynne i zmienne i subiektywne. Dlatego uważam, że winny jest ten wyrządzający krzywdę. Dołączanie tutaj "kogoś kto się przyczynia pośrednio" usuwa możliwość sformułowania prawa i rozmywa moralność.
To są wszystko pokomplikowane kwestie. np: Społeczeństwo nasze uznaje śmierć zwierzęcia za moralnie neutralną jeżeli jest to w celu zdobycia pożywienia. Dlatego rzeźnicy nie są karani i wegetarianie stosów na nich by nie szykowali nawet jakby przejęli władzę. Bo tak ustaliliśmy MY wszyscy bo tak moralność społeczna działa i tak przepisy powstają. ALE z ich perspektywy zabicie zwierzęcia jest złe zawsze. Dlatego rzeźnicy są według nich złymi ludźmi. I prawdopodobnie ci, którzy nie walczą o zmianę przepisów. Nie widzę jednak powodu by za to zło oskarżali jedzących kotlety. Oni nie popełnili czynu złego, jedynie pośrednio skorzystali na nim. Rozciągając poglądy na takie kwestii zaczniemy się zastanawiać czy matki rzeźników nie są współodpowiedzialne bo wydały ich na świat. Słowem, ktoś jedzący mięso ale aktywnie lobbujący za zakazem jego sprzedaży nie powinien być "zły" dla wegetarian. Jest to moralnie spójne. W przykładzie kradzieży organów, gdyby pobieranie narządów od ludzi było uznane za ok sprawę w tym swiecie, to nie możemy ich oceniać. Taką mają moralność zasadniczo. No dobra, będziemy ich oceniać, ale nie o to mi chodzi. Jednakże nie jest tak uznane, bo nie są one pobierane od każdego a od klonów. czyli jest to uznane za czyn zły POWSZECHNIE. Jest zabronione ale przyzwolone bez powodu w konkretnym przypadku. Dlatego społeczeństwo jest "złe" bo niespójne, akceptuje złe praktyki. Sami pobierający organy są raczej neutralni, nie oni kogokolwiek mordują. Tak samo jest z niewolnictwem. Społeczeństwa które miały niewolników nadal miały zakazy zabijania. Wynikały one z moralnego przekonania, że krzywdzenie czy zabijanie człowieka jest złe. Dlatego ktoś posiadający niewolnika, ale traktujący go jak lokaja nie jest zły. Ale dobry całkowicie też nie. Bo w moralności społecznej wolność jest tematem niejasnym (co z niby całkowicie wolnym robotnikiem, którego zwolnienie to śmierć głodowa?) acz raczej jej odbieranie jest złe (stąd taka osoba nie jest całkowicie czysta). Natomiast jasno złe jest zabicie czy krzywdzenie i ten kto krzywdzi niewolników jest zły. Ci którzy nie buntują się, że społeczeństwo którego są częścią ma wypaczona moralność też są.
Jeżeli ktoś dokonuje zła, samego złego czynu to jest godzien potępienia. Jeżeli ktoś, uznający powszechne prawo określające czyn jako zły, dozwala na niego przez brak aktywnego ścigania takiej osoby czy zabraniania takiego czynu też jest godzien potępienia. I tu jest moja granica.

My nie mamy jasnego podejścia do aborcji. Dlatego Chazana nie można określić ani złym ani dobrym. Ale grupa którą teraz wspiera już ma jasny moralny pogląd w tej kwestii. Według niego jest on masowym mordercą. I nigdy dotąd nie wyznawał on ich poglądów albo jest hipokrytą. Bo prawa człowieka mamy jasne. Jeżeli zabiłby 500 4 latków byłoby jasne kim jest. Słowem nigdy nie uznawał je za dzieci.
Dlatego nie kupuję argumentu "bo to tabu". Rozumiem go ale nie kupuję. Takim tabu można załagodzić posiadanie niewolnika-lokaja. Bo społeczeństwo uznawało posiadanie osoby za obojętne moralnie. Ale my nie uznajemy aborcji za obojętną. A on na pewno nie uważał jej za złą, albo nie uznaje mordowania ludzi
  • Odpowiedz