Aktywne Wpisy
linca_pau +278
Jeśli ktokolwiek z Was łudzi się, że afera wizowa obije się na sondażach, to uwaga, nie odbije się. Mój tato niestety jest PiSowcem. Kiedyś to był facet z głową, który oglądał wszystkie kanały informacyjne żeby wyrobić sobie opinie. Teraz jedyny słuszny kanał leci w domu. Coś mu w głowie przeskoczyło i blokada. Orędzie Grodzkiego? Tego łapówkarza? No daj dziecko spokój. Czasami podejmuję rozmowy, żeby jakkolwiek do niego dotrzeć, to się zaczyna. Przejął
Berbeluszka +70
Człowiek wchodzi przez życie pełen nadziei, a potem nagle bum. Starsi i wyżej postawieni nie zawsze mają rację, na przyjaciół nie można liczyć, najbliżsi okazują się najbardziej wyrachowanymi oszustami, faceci głosują na konfederację i oglądają patostreamy, dziewczyny się prostytuują w internecie ale na żywo też ci obciągną za blika na 30zl.
A potem człowiek nocami siedzi i szuka w internecie rozwiązania, jak nie gardzić wszystkimi dookoła
A potem człowiek nocami siedzi i szuka w internecie rozwiązania, jak nie gardzić wszystkimi dookoła
Postanowiłem zabrać zdanie ws. nalotu USAF na pozycje SAA w Deir Ezzor. Wczorajszy "incydent" nie przypadkowy, lecz jest częścią większej układanki. Najpierw kilka suchych faktów. SAA kontrolowało całą górę Tardah od około maja. Od tamtej pory żaden atak IS nie był w stanie spenetrować pierwszej linii obrony. Technicale były niszczone jeszcze przed wjazdem na górę. Kilka dni temu SAA rozpoczęła atak na południe od góry Tardah - w dolinie Tayyhem. Celem tej ofensywy było zdobycie pola naftowego Tayyhem. W związku z tym twierdzenie, że nalot był przypadkiem, bo SAA cały czas się biło o górę z IS i pozycje w okolicy góry były "płynne" jest błędne.
Zatem dlaczego USAF zbombardowało pozycje SAA? Żeby odpowiedzieć na to pytanie trzeba cofnąć się do wydarzeń, które miały miejsce podczas pierwszego zawieszania broni. W ramach tego zawieszenia broni wywiad USA miał przekazać Rosji namiary na pozycję "umiarkowanej opozycji", po to, żeby RuAF ich nie bombardował. Od razu spowodowało to opór wśród wysoko postawionej kadry wojskowej z szefem Pentagonu(Ashton Carter) na czele. Już wtedy ludzie z Pentagonu mówili o tym, że nie będą przekazywać Rosji żadnych danych wywiadowczych, gdyż jeżeli to zrobią to Rosja użyje tych danych przeciwko NATO. Podczas obecnego zawieszania broni sytuacja się powtórzyła. Można by powiedzieć, że Ash Carter "wypowiedział wojnę" Obamie. Jaki jest obecny prezydent USA każdy widzi, ale nie można mu odmówić tego, że chce położyć kres wojnie w Syrii. Rozumie, że układ z Rosją to najlepsze rozwiązanie. Tylko jest jeden problem - administracja Obamy jest bardzo słaba i przez to wiele pomysłów prezydenta jest torpedowanych przez jego podkomendnych.
Moim zdaniem atak na pozycje SAA był celowy. Miał doprowadzić do upadku zawieszenia broni. Gdyby tak się stało to Pentagon nie musiałby w ogóle zastanawiać się nad przekazaniem swoich informacji wywiadowczych do Rosji. Tymczasem jednak Rosja nie sięgnęła po tak ostre środki, a zażądała tylko spotkania RB ONZ. "Tylko", a może i "aż", bo Rosja chętnie wykorzysta posiedzenie Rady Bezpieczeństwa, żeby "w blasku fleszy" krytykować bliskowschodnią politykę USA.
Jeżeli chcecie poczytać więcej na temat sporu Carter-Obama to tutaj jest artykuł New York Times na ten temat.
Natomiast tutaj znajdziecie analizę zawieszenia broni w Syrii na stronie Polskiego Radia. Co ciekawe polska prasa zauważyła ten spór Carter-Obama. Brawa dla tych panów.
#syria #bliskiwschod #rosjawsyrii
A to nie było tak że w maju jeszcze SAA miała większy teren pod kontrolą w okolicach Deir ez-Zoir min. drogę w stronę Ash Sholah, i teren sięgający prawie że do pól naftowych Thajum, a następnie tereny te stracili w ofensywie ISIS w lipcu?
Im więcej polityki w wojnie i zakulisowych działań, tym mniej działań wojennych, ale często i więcej ofiar.