Wpis z mikrobloga

@CCTVm8: Przy takiej prędkości o ile to nie jest silnik bezkolizyjny to bym cudów nie oczekiwał. Po dupie przy okazji dostały na pewno korbowody (w skrajnych przypadkach złamane, najczęściej po prostu wygięte, chociaż zdarza się że i przeżyją taką akcję, zależy od silnika) i panewki więc to obowiązkowo do sprawdzenia oprócz samej góry silnika

w ogóle co to za auto i jaki silnik?
  • Odpowiedz
@CCTVm8: silniki na allegro po 4-5 stówek, do tego przełożenie u jakiegoś garażowego mechanika też w okolicach 5 stówek, bo to w końcu plug&play bez żadnej rzeźby, razem z olejem i filtrami zamkniesz się w 1,5k i masz jeżdżące auto, sprzedasz na pewno drożej niż uszkodzone :D pytanie tylko w jakim stanie jest reszta czyli blacharka i zawieszenie, bo jak auto zgnite to się robić nie opłaca wcale
  • Odpowiedz
@CCTVm8: o cholera, no to w tym wypadku kompletnie nieopłacalna sprawa. Chyba że masz dostęp do jakiegoś zaplecza warsztatowego no i do tego masz czas i chęci na to żeby samemu się pobawić, wbrew pozorom nic strasznego - kilka śrubek i motorownia jest na zewnątrz
  • Odpowiedz
via Android
  • 0
@mjnck pojazd na szczescie nie moj, w plecy nic nie jestem. Ale ze to rodzina to razem sie nim zajmujemy. A za kilka dni ogladamy R klase 320, 300 koni w 6 siedzeniowcu. Lovely
  • Odpowiedz
@CCTVm8: On już był dawno temu do wymiany. Tak to jest jak się wierzy w marketing i mit że silniki na łańcuchu są lepsze i jest to rozrząd bez obsługowy.
  • Odpowiedz