[einz]

Lubię się myć o tej godzinie, sąsiedzi będą myśleli że tak rano wstaje do pracy, jak porządny obywatel.

[69inch]

@einz: ty chory #!$%@?

( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)

[rebul4]

@einz nigdy nie mieszkałem w bloku i zawsze się zastanawiałem, czy wy to wszystko zawsze słyszycie jak sąsiad siedzi w kiblu, albo się myje albo ogląda tv. To musi być strasznie #!$%@?, takie zero prywatności. xD

[lajsta77]

@rebul4: czasami nawet jak kopuluje z małżonką

[Draakhan]

@rebul4: Zależy jakie budownictwo. W wielkiej płycie rzeczywiście wszystko słychać. Teraz w nowym budownictwie mieszkam i wszystko pięknie wyciszone.

[PerfekcyjnyMelancholik]

@Draakhan: Mam dokładnie odwrotne doświadczenia. Wychowywałem się w wielkiej płycie i nie było słychać nic. Teraz mieszkam w budynku z cegły z lat 60. i też jest ok. W międzyczasie przez rok wynajmowałem mieszkanie w nowym budownictwie i słyszałem, jak sąsiadowi wibruje wyciszony telefon (serio).

[Draakhan]

@PerfekcyjnyMelancholik: Pewnie zależy od dewelopera, jak bardzo próbował oszczędzić.

[W.....1]

@PerfekcyjnyMelancholik: ja mieszkam w nowym bloku i to najcichsze mury z jakimi miałam do czynienia, świetnie też trzymają ciepło zimą etc. Jak kolega wyżej napisał, wszystko zależy od standardu wykończenia.

[stan-tookie-1]

@rebul4: z tą prywatnością to chyba odwrotnie, sam mieszkałem sporo lat w bloku, 10 pięter 30 mieszkań w pionie i de facto nie miałem pojęcie o moich sąsiadach, natomiast moja babcia mieszkająca na wsi wiedziała o wszystkich mieszkańcach wioski dosłownie wszystko. Tam dopiero było zero prywatności.
Zresztą czasami są akcje gdzieś ktoś wykitował w bloku i dopiero po paru tygodniach jak zaczyna śmierdzieć to sąsiad się orientuje, że za ścianą coś

[Blu3skY]

@PerfekcyjnyMelancholik: A ja wczoraj wieczorem przed snem słyszałem wibrujący telefon... :-(

Najlepsze, jak kogoś pędzi do toalety na dwójeczkę. Cóż za echo.

[w.....a]

@rebul4: W dzień jest w sumie spoko ale w nocy czasem jak juz wszędzie jest cichutko to nawet zdarza sie usłyszeć jak sasiad wlacza swiatlo :D

[PerfekcyjnyMelancholik]

@Blu3skY: Kiblowych odgłosów oszczędził mi na szczęście układ mieszkania – łazienka była chyba najdalej umieszczonym od moich ścian pomieszczeniem. :)

[Zeugma]

@PerfekcyjnyMelancholik: Ja też jestem z wielkiej płyty i u nas też praktycznie nic nie słychać. Tylko jak ktoś jest bardzo głośno, to czasami niesie się wentylacją, ale z jakiegoś powodu tylko w łazience.

[PerfekcyjnyMelancholik]

@Zeugma: U mnie było dokładnie tak samo – w łazience i w toalecie niosło się wzdłuż pionu kanalizacyjnego i tam można było coś usłyszeć. Poza tym cisza, chyba że ktoś naprawdę mocno hałasował (darł mega japę albo urządzał imprezę).