Wpis z mikrobloga

Nigdy nie zrozumiem dlaczego pospieszni kierowcy nie mogąc mnie wyprzedzić na drodze jednopasmowej dwukierunkowej podjeżdżają mi pod sam zderzak. Jakby ich to miało przyspieszyć.


  • 15
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@goferek: Dokładnie. Sam tak robiłem dopóki nie poszedłem po rozum do głowy. Na ekspresówce mnie też to #!$%@? jak lecę lewym pasem i ktoś zaczyna wyprzedzanie, ale wiem że nie dodam mu obrotów podjeżdżając 20cm za zderzak (takich też widziałem przy 140km/h).
  • Odpowiedz
@perrymaniak: przepraszam, ale nie mogę spokojnie na takie farmazony reagować( ͡° ͜ʖ ͡°) wykopek palnie byle pierdołę i się nawet nie zastanowi nad konskwencjami.
Kwestia odstępu to kwestia kultury a nie przepisów, a jak wiemy w Polsce kierowcy kultury jeżdżenia nie mają za grosz.
Czasem pomaga wyjście poza własne 'ja' i szybka analiza takiego zachowania.
Ja często podjeżdżam pod sam zderzak w chwili gdy mam za
  • Odpowiedz
@sebawo: Ale piękny leszcz się złowił. Widzę ze kolega ma styl jazdy dokładnie taki jak pisał OP. Podjechanie pod zderzak przy rozpędzaniu się do wyprzedzania spoko, ale wisieć komuś 0,5m za dupą to po to żeby za nim jechać przez 10km to po prostu debilizm i tyle
  • Odpowiedz
( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ja często podjeżdżam pod sam zderzak w chwili gdy mam za moment rozpocząć manewr wyprzedzania.


Mam nadzieję, że nie zrównujesz się w tym momencie z pojazdem wyprzedzanym, tylko jednak wiedząc że za chwilę będziesz mógł wyskoczyć, rozpędzasz się już za nim.
  • Odpowiedz
@perrymaniak: no o to chodzi, mając te 15m luzu sie rozpędzam i wyskakuję na lewo. ale miałem już idiotów, którzy chyba non stop patrzyli w lusterko i z paniki zaczęli hamować i zjeżdżać na pobocze a ja tylko spokojnie (choć stanowczo) chciałem wyprzedzić.
@perrymaniak: @icanthelpthat: jechać 10km za kimś na zderzaku to głupota, oczywiście. Ale dojechanie do zderzaka i myszkowanie z lewa na prawo za kimś,
  • Odpowiedz
@sebawo: Wątpię w jakąkolwiek zasadność takiego zachowania. Sam mówiłeś o kulturze jazdy. Wiadomo jak gość wyskoczy z bocznej to tak czy siak się go dojeżdża, ale albo się gość rozpędzi, albo jak jest miejsce to się go wyprzedza. A jak się jednak nie rozbuja i nie ma miejsca do wyprzedzenia to skakanie po całej szerokości pasa nic nie zmieni, chyba że nie chcesz żeby Ci opony wystygły
  • Odpowiedz