Więc...członkowie punkowej kapeli przyjeżdżają do lasu, dać koncert w klubie dla prawostronnych skinheadów i przypadkiem zostają świadkami mało przyjemnej sceny.
W tym momencie zaczyna się zabawa( ͡°͜ʖ͡°)
Pozycja dla miłośników home invasion movie, tylko z trochę innej perspektywy;) Dostajemy same konkrety. Reżyser nie zagłębia się w nieistotne dla fabuły elementy, tylko bardzo sprawnie prowadzi historię, angażując w nią widza od samego początku. A wszystko to z przymrużeniem oka.
Na dokładkę mamy świetnego Stewarta, wykorzystaną kategorię R (co było dla mnie miłym zaskoczeniem, bo odpuściłem sobie trailer) i ździebełko czarnego humoru.
Ja polecam.
ps. Po seansie, czuje się mocno zachęcony do sprawdzenia "Blue Ruin" i "Murder Party".
@tubbs: Skoro wiarygodne źródło ocenia pozytywnie to muszę przyspieszyć seans. W tym miesiącu obejrzę. Dwa pozostałe filmy wyglądają równie ciekawe, a co najlepsze mają dobre recenzje. Widać reżyser wie co robi.
@tubbs: Mam to liście "do obejrzenia". Jak jest już w dobrej jakości, pewnie na dniach zobaczę. ( ͡°͜ʖ͡°)
Z świeżych produkcji polecam Holidays i Deathgasm w podobnym klimacie. Szczególnie zbliżony jest drugi tytuł. Koleś z zespołu heavymetalowego znajduje piosenkę, po zagraniu której otwierają się wrota piekieł/przywołują demony. Nic nowatorskiego, ale dobra, krwawa rozrywka zapewniona :)
Z trochę bardziej poważnych podobał mi się Bound to Vengeance.
@tubbs: Blue Ruin i Murder Party polecam, oba trzymają solidny poziom. Tylko ten drugi jest dosyć specyficzny, no i humor nie dla każdego, jak dla mnie lepsza druga część filmu.
77. Green Room 7,5/10
Więc...członkowie punkowej kapeli przyjeżdżają do lasu, dać koncert w klubie dla prawostronnych skinheadów i przypadkiem zostają świadkami mało przyjemnej sceny.
W tym momencie zaczyna się zabawa( ͡° ͜ʖ ͡°)
Pozycja dla miłośników home invasion movie, tylko z trochę innej perspektywy;) Dostajemy same konkrety. Reżyser nie zagłębia się w nieistotne dla fabuły elementy, tylko bardzo sprawnie prowadzi historię, angażując w nią widza od samego początku. A wszystko to z przymrużeniem oka.
Na dokładkę mamy świetnego Stewarta, wykorzystaną kategorię R (co było dla mnie miłym zaskoczeniem, bo odpuściłem sobie trailer) i ździebełko czarnego humoru.
Ja polecam.
ps. Po seansie, czuje się mocno zachęcony do sprawdzenia "Blue Ruin" i "Murder Party".
ps. 2 @sejsmita, @Duke_Nukem widzieli?
Z świeżych produkcji polecam Holidays i Deathgasm w podobnym klimacie. Szczególnie zbliżony jest drugi tytuł. Koleś z zespołu heavymetalowego znajduje piosenkę, po zagraniu której otwierają się wrota piekieł/przywołują demony. Nic nowatorskiego, ale dobra, krwawa rozrywka zapewniona :)
Z trochę bardziej poważnych podobał mi się Bound to Vengeance.
@sejsmita: nie zawsze się zgadzamy, ale w tym wypadku, myślę, że będziesz zadowolony:)
@Duke_Nukem: zalega na dysku :>
@RoHunter: w ten weekend jeden z nich powinien zostać odhaczony