Wpis z mikrobloga

@AzureTurtle: @Gothagami: @Sypu: słuchajcie niestety nieuniknionym było je dotknąć, musiałem je "poukładać" w legowisku samicy. Po prostu porozsypywały się po klatce + 4 znalazłem w ogóle w innym miejscu klatki. Starałem się je delikatnie podnosić kartką papieru jednak styczność z palcami była wymagana, póki co ma wszystkie pod brzuszkiem i chyba kima także jest ok. :) Troche mnie zaskoczyła porodem, który wyliczyłem dopiero na koniec tego tygodnia, najwyraźniej zrobiła
@Gothagami to moje chomiki były kanibalami. Mam gryzonie od kiedy pamiętam (aktualnie kawia domowa). Miałem 3 pary chomików, dwa razy doszło do tego, że miałem małe chomiki. Za pierwszym razem wszystkie 4 zagryzla, za drugim przeżył 1 z 5 (moja kochana Rozetka). Więcej razy nie próbowałem rozmnażac czy trzymać razem w klatce. Smutek troszkę.