Wpis z mikrobloga

@Czekoladowa_: u pani Krysi w sekretariacie. Oczywiście nasłuchałem się jaki to jestem "be", niesolidny i wszystko sobie lekceważący. Może nawet przehandlowałem? Długo ratowały mnie dobre oceny i tzw "marka" W sumie wszystko skończyło się ok. Doczekałem się przeprosin :D

A zaczęło się od tego, ze zostawiłem go dla swojej promotorki na dyżurce (zgodnie z jej prośbą, miała go odebrać) ale dyżurkoman coś tam pokiełbasił i wyszło jak wyszło
  • Odpowiedz