Tytuł: Antykruchość. O rzeczach, którym służą wstrząsy Autor: Nassim Nicholas Taleb Gatunek: Ekonomia ★★★★★★★★+☆☆
Jest to książka napisana po Czarnym Łabędziu, choć według autora to Antykruchość należy traktować jako książkę podstawową, a Czarny Łabędź to jedynie rozwinięcie jednej z koncepcji występującej w tej książce. O czym więc jest Antykruchość? O rzeczach, którym służą wstrząsy ( ͡°͜ʖ͡°) Taleb dzieli świat na triadę - rzeczy kruche (którym wstrząsy szkodzą), wytrzymałe (na które zmiany nie wpływają zbyt mocno) oraz na przeciwieństwo rzeczy kruchych, czyli antykruche, którym zmiany, wstrząsy czy mało prawdopodobne zjawiska pomagają. Oczywiście jest to podział względny - do pewnej dawki jesteśmy na leki wytrzymali, później (dawka lecznica) jesteśmy antykrusi, a przy dalszym zwiększaniu dawki jesteśmy krusi. Z przyczyn opisywanych już w poprzedniej książce Taleb odrzuca prognozowanie w naukach społecznych czy korporacjach, uważając, że ważniejsze od oszacowania (z dużym błędem) prawdopodobieństwa danego wydarzenia, lepiej jest oszacować, po której stronie triady wobec niego się jest i starać się, żeby to nie była strona lewa (kruchość). Przy opisywaniu implikacji tego podziału Taleb swoim zwyczajem odwołuje się do wątków autobiograficznych, filozofii czy literatury. Przekłada ten podział również na inne dziedziny życia - np. pisząc o jatrogenii w medycynie, tj. leczeniu lekko chorych, gdy potencjalne szkody (powikłania, skutki uboczne) przewyższają korzyści z lekkiego poprawienia stanu zdrowia. Taleb, trochę bez związku z tematem przewodnim książki, pisze też o mylnym postrzeganiu związku między edukacją i nauką a rozwojem gospodarczym i postępem technologicznym. Zazwyczaj to nie wyższy poziom edukacji zwiększa bogactwo, a raczej bogacenie się zwiększa poziom edukacji. Również często (ale oczywiście nie zawsze, przykładem energia jądrowa) postęp techniczny wyprzedza postęp w sformalizowanej nauce. Taleb szkaluje też wielkie korporacje, poza Apple, za jego rzekomo rzemieślniczą czy artystyczną duszę (XD). Książka ciekawa, gorąco polecam. #ksiazki #czytajzwykopem #ekonomia #neuropa #bookmeter
Taleb, trochę bez związku z tematem przewodnim książki, pisze też o mylnym postrzeganiu związku między edukacją i nauką a rozwojem gospodarczym i postępem technologicznym. Zazwyczaj to nie wyższy poziom edukacji zwiększa bogactwo, a raczej bogacenie się zwiększa poziom edukacji.
@nieistniejetu: w sensie że proces nie wygląda tak państwo i mieszkańcy wydają więcej na edukację => przyspiesza wzrost gospodarczy => większe bogactwo tylko raczej przyspiesza wzrost gospodarczy => większe bogactwo => większe wydatki na edukację
@KontrolaAntydopingowa Ten oszolom nigdy nie mial w reku podrecznika do ekonomii. Obejrzyj jak ten troll okłamuje ludzi pod tagiem bookmeter. Przeczytanie ponad 1000stron zajmuje mu 3 dni i jeszcze zdazy wykop trollowac calymi dniami Jedna z najbardziej załosnych postaci na wykopie. Kuc-gowniarz
Tytuł: Antykruchość. O rzeczach, którym służą wstrząsy
Autor: Nassim Nicholas Taleb
Gatunek: Ekonomia
★★★★★★★★+☆☆
Jest to książka napisana po Czarnym Łabędziu, choć według autora to Antykruchość należy traktować jako książkę podstawową, a Czarny Łabędź to jedynie rozwinięcie jednej z koncepcji występującej w tej książce. O czym więc jest Antykruchość? O rzeczach, którym służą wstrząsy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Taleb dzieli świat na triadę - rzeczy kruche (którym wstrząsy szkodzą), wytrzymałe (na które zmiany nie wpływają zbyt mocno) oraz na przeciwieństwo rzeczy kruchych, czyli antykruche, którym zmiany, wstrząsy czy mało prawdopodobne zjawiska pomagają. Oczywiście jest to podział względny - do pewnej dawki jesteśmy na leki wytrzymali, później (dawka lecznica) jesteśmy antykrusi, a przy dalszym zwiększaniu dawki jesteśmy krusi. Z przyczyn opisywanych już w poprzedniej książce Taleb odrzuca prognozowanie w naukach społecznych czy korporacjach, uważając, że ważniejsze od oszacowania (z dużym błędem) prawdopodobieństwa danego wydarzenia, lepiej jest oszacować, po której stronie triady wobec niego się jest i starać się, żeby to nie była strona lewa (kruchość). Przy opisywaniu implikacji tego podziału Taleb swoim zwyczajem odwołuje się do wątków autobiograficznych, filozofii czy literatury. Przekłada ten podział również na inne dziedziny życia - np. pisząc o jatrogenii w medycynie, tj. leczeniu lekko chorych, gdy potencjalne szkody (powikłania, skutki uboczne) przewyższają korzyści z lekkiego poprawienia stanu zdrowia. Taleb, trochę bez związku z tematem przewodnim książki, pisze też o mylnym postrzeganiu związku między edukacją i nauką a rozwojem gospodarczym i postępem technologicznym. Zazwyczaj to nie wyższy poziom edukacji zwiększa bogactwo, a raczej bogacenie się zwiększa poziom edukacji. Również często (ale oczywiście nie zawsze, przykładem energia jądrowa) postęp techniczny wyprzedza postęp w sformalizowanej nauce. Taleb szkaluje też wielkie korporacje, poza Apple, za jego rzekomo rzemieślniczą czy artystyczną duszę (XD). Książka ciekawa, gorąco polecam.
#ksiazki #czytajzwykopem #ekonomia #neuropa #bookmeter
Komentarz usunięty przez autora Wpisu
@BarekMelka: trochę nie rozumiem. Rozwiniesz to?
państwo i mieszkańcy wydają więcej na edukację => przyspiesza wzrost gospodarczy => większe bogactwo
tylko raczej
przyspiesza wzrost gospodarczy => większe bogactwo => większe wydatki na edukację