Wpis z mikrobloga

#przemysleniazdupy #przegryw #heheszki

Drogie Mirki i Mirabelki! Podczas jednego z dłuższych posiedzeń naszły mnie takie przemyślenia z dupy na temat zjawiska znanego jako 'przegryw'. Czy obecność takich jednostek - nieporadnych życiowo, i zdolnych jedynie do krytykowania i wylewania swoich żali to znak naszych czasów? Czy ich egzystencja jest spowodowana współczesnym dobrobytem i anonimowością w internecie?
Dajmy na to w takim średniowieczu. Typowy stulejman w najlepszym wypadku chcąc nie chcąc poszedłby w pole albo na wojnę i nie miałby czasu na głupoty. Nie mógłby liczyć na ciepły kącik w izbie swoich rodziców i prędzej czy później skończyłby w rynsztoku. Ewentualnie po pierwszej nieudanej próbie wyjścia z przegrywu strzeliłby sobie w łeb jak jakiś Werter i przez 12 godzin konałby w męczarniach.
A może wręcz przeciwnie? Może w tamtych czasach żyli identyczni ludzie? Może ludzie tego typu gromadzili się w karczmach czy na rozdrożach (zamiast na wypokpeel jak dzisiaj) i tam głosili swoje poglądy? Wskoczył jeden średniowieczny suchoklates z drugim na stół i krzyczał:
- Huurr duurr, jaką #!$%@?ą mamy w tym roku reprezentację Rzeczpospolitej Obojga Narodów w walce na kopie, jeszcze ten miernota Zawisza Czarny odpadł w 1/8 z jakimś krzyżackim nołnejmem! To już ja bym lepiej wypadł, na co idą moje ciężko zarobione dukaty?! XD
Z drugiego końca sali wtórowałby mu inny zasmarkany przegryw z brzuchem pełnym piwa:
- Kuurwaa, ale ta królowa Jadwiga to zacna rzyć, chędożyłbym ją!
- Młóciłbym!

Jak myślicie?
  • 2