Wpis z mikrobloga

Powiedzcie mi, za co płacimy te 300zł miesięcznie na NFZ?
Chciałam tylko usunąć pieprzyk. Jeden pieprzyk który mam z tyłu głowy, tam gdzie się kończą włosy.
Poszłam do ogólnego po skierowanie do chirurga. Dostałam bez problemu, z zaznaczeniem od pani doktor, że mam powiedzieć chirurgowi, że mój rocznik był szczepiony przeciwko żółtaczce. No więc wstałam sobie o 6 rano, poszłam zająć kolejkę. Kto z #ostrowiecswietokrzyski ten pewnie wie jak wygląda kolejka do "Krasnala". Przyjmują tam ortopedzi i chirurdzy. Żeby dostać się do ortopedy ludzie stoją już od 2 w nocy na dworze pod bramą przychodni.
Ledwo przychodząc, pokłóciłam się z jakimś starym dziadkiem, który na dzień dobry zaczął do mnie krzyczeć, po tym jak zapytałam kto jest do chirurga ("co se myślisz, wszyscy stojo!" tak, do ortopedy). Potem pokłóciłam się z kolejnym, który chciał się przede mnie wepchnąć, bo jak niby pytał kto ostatni to się nie odzywałam i stwierdził, że "albo jestem głucha, albo byłam w kiblu". Ehh. O 9 dostałam się do chirurga. Pan doktor zapytał, czy jestem szczepiona przeciwko żółtaczce. Mówię, że mój rocznik był szczepiony On na to, że dopiero roczniki od 90 w góre były szczepione i muszę się zaszczepić. Próbowałam tłumaczyć, ale na nic. Wyszłam z niczym. Poszłam do swojej przychodni, żeby się zaszczepić. Pani od szczepień mówi, że roczniki od 85 były szczepione. Podobno mam to w karcie ze szkoły średniej. Papiery mama wywaliła dosłownie miesiąc wcześniej podczas remontu. Więc mam zrobić sobie badanie krwi na przeciwciała (nierefundowane) i na ich podstawie dowiem się czy mam być szczepiona czy nie. Każdy ma inne informacje co do tych szczepień :/
Masakra, chciałam tylko usunąć pieprzyk, a nie mieć operacje mózgu. Swoją drogą jak złamałam nogę i miałam składaną operacyjnie na śruby to jakoś nikt się nie przejmował szczepieniami.
Ale i tak czuję, że to jeszcze nie koniec.

Wyżaliłam się

#gorzkiezale
  • 21
ludzie stoją już od 2 w nocy na dworze pod bramą przychodni.


@krolka89: to nie może być prawda xD po drugie przed zabiegiem/operacją nawet jak było się szczepionym trzeba zrobić test na antyciała i to pokazujesz dopiero w szpitalu
@krolka89 krew mnie zalewa jak to czytam, wolę nawet nie myśleć o państwowej służbie zdrowia. Mam podobne odczucia, pół roku czekałem na wizytę w Świętokrzyskim Centrum Onkologii, w końcu ten dzień nadszedł, a w trakcie dnia Panu Doktor zawinęła się na 4h zostawiając wszystkich pacjentów :D rzecz jasna i tak odbyłem wizytę prywatnie, lepiej zapłacić i być pewnym od razu co jest nie tak. Jak to mówią, trzeba mieć dużo zdrowia żeby
@WuDwaKa: wiedziałam, że o czymś zapomniałam :(
@SupremePepe: serio, jak moja mama musiała iść do ortopedy, jakoś w listopadzie, zimno w cholere. Byłam o 5, a w kolejce już około 30. A przyjmują 20 albo 40 pacjentów. Dowiadujesz sie dopiero o 7 w rejestracji. W moim mieście jest też druga przychodnia ortopedyczna, ale tam przyjmują tylko 5 pacjentów. Nawet nie chcę myśleć od której stoją tam
@johnq: składka na
@krolka89: no nie, nie rozumiesz dobroci państwa, prywatny ubezpieczyciel Cię wtedy wystawi do wiatru a NFZ zadba z pełną dbałością o szczegóły, załatwi rehabilitację i wszystko co trzeba ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@civi88: nosz kurna, więc po co mam płacić te trzy stówy, skoro wszystko mam robić prywatnie? Już prywanie chodzę do dentysty i ginekologa. Raz na 5 lat chcę coś zrobić na NFZ i po prostu się nie da. To mnie denerwuje właśnie
@xetrov: szkoda, że jeszcze tego nie doświadczyłam :D no raz, jak miałam jakieś 15 lat i okropne bóle brzucha, wymioty itp przez miesiąc to dobra pani doktor wysłała
@krolka89: Ja też byłem, z takim znamieniem na nfz to dowiedziałem się ze to moja fanaberia usuwanie takiego czegoś, że nie umrę od tego i mogą mi usunąć prywatnie. Także tego...
@krolka89: A to nie tak prosto, bo najpierw byłem u dermatologa, który dał skierowanie do następnego i ten następny orzekł, że.. (to co wyżej). Także zostałem skoszony za dwie wizyty, ale na szczęście bezpośrednio nie zapłaciłem.