Wpis z mikrobloga

@Lilit: To prawda, niezły szit, a ruchać można przed ślubem, oni tego nie sprawdzają nawet! Współczuję, ale nie tobie, twojemu facetowi, że dał się na to naciągnąć, zaspokojenie durnych potrzeb różowego paska za grube tysiące złotych, a potem jeszcze pensja wpada do wspólnego wiaderka, nic tylko kajdanki mu jeszcze załóż.
  • Odpowiedz
@Lilit: Cześć :) Mam głupie pytanie, nie odpowiadaj jeżeli nie chcesz. Pisałaś, że to sam ślub cywilny, stąd ciekawi mnie (bo zakładam, że wraz z mężem jesteście niewierzący) jak na to zareagowała np. rodzina? Bo pewnie usłyszeliście słowa krytyki. Ot, głupie, mówiłem :)
  • Odpowiedz
  • 1
@BQP jednej babci było trochę przykro i mówiła że "widziałaby mnie w kościelnym", chociaż ja nigdy do kościoła nie chodziłam.
Reszta rodziny wysmialaby mnie chyba jakbym się w kościelny pchała.
  • Odpowiedz
@Lilit: to fajnie masz, jak Twoi bliscy tak ogarniają temat. Dzięki za odpowiedź i wszystkiego dobrego na nowej drodze :)
  • Odpowiedz
To prawda, niezły szit, a ruchać można przed ślubem, oni tego nie sprawdzają nawet! Współczuję, ale nie tobie, twojemu facetowi, że dał się na to naciągnąć, zaspokojenie durnych potrzeb różowego paska za grube tysiące złotych, a potem jeszcze pensja wpada do wspólnego wiaderka, nic tylko kajdanki mu jeszcze załóż.

Gruz jedz dalej, wypad, księżniczko.


@etkath: Ty się dobrze czujesz? xD
  • Odpowiedz
@PyraPrzeznaczenia: Nie, w zupełności dobrze. Facet w naszych czasach nie ma totalnie niczego ze ślubu i małżeństwa, kobieta dużo, jak nigdy do tej pory w dziejach. Jest to przestarzała instytucja, mająca na celu wyzysk mężczyzn, nadanie praw do jego majątku kobiecie oraz zabezpieczenia jej potomwstwa z jego majątku w razie rozwodu, bo przecież sądy i tak nadadzą prawa do opieki kobiecie.

Nie ma żadnego zysku z tego dla faceta. Zero,
  • Odpowiedz
  • 13
@etkath tak się składa że za kiecke płacę sama, zarabiam więcej, mam więcej kasy odlozonej, mieszkanie wynajmujemy, a z majątku jaki posiadamy to on jeździ moim samochodem :D i kocham go nad życie :) a on mnie. A Tobie współczuję ;) w sumie to nie, nie żal mi cię ;d
  • Odpowiedz