Wpis z mikrobloga

@Zielsky: I tak trzymaj. :-)
Moje różowe cacy-cacy pukało się w czółko, kiedy przytaszczyłem do piwnicy kilka sążni desek z rozbrojonych palet. Ale kiedy zrobiłem z nich kilka pawlaczy, szafkę i stolik ogrodowy jej lekceważący stosunek przeobraził się w podziw, w związku z czym miałem nieograniczony dostęp do obszarów podwyższonej intymności. :-)
"Chodź tu Borewicz, weź mnie" - mawiała.
@Zielsky: Jak wziąłeś jakieś śmieszne "palety" z długimi kantówkami 100x50, zamiast EUR z 9 klockami, to teraz zamiast precyzyjnie ciąć deski wyrzynarką, będziesz rżnął grube bale siermiężną piłą z dokładnością do 2 cm.

Ale ja tam i tak szanuję, tak tylko stwierdzam co mogłeś lepiej przemyśleć. Chyba że po prostu takie palety Ci wpadły w ręce, to wiadomo, robisz z tego co masz.

EDIT: nawet niekoniecznie eurówkę, większość porządnych palet ma