Wpis z mikrobloga

Reklamował już ktoś wywiad na #weszlo z Podolińskim? Jeśli to tak, to #byloaledobre, warto przeczytać

"A „Gazeta Wyborcza” w szatni by zaszkodziła?

Wiem, że pracujecie w portalu, który nie rozmawia z ludźmi tylko o piłce, a ja mam sprecyzowane poglądy i jeśli chodzi o „Wyborczą”, to czytam tylko dział sportowy. Wolę inne dzienniki, a świętem jest dla mnie pierwszy marca, a nie pierwszy maja. Dzień Żołnierzy Wyklętych, a nie Święto Pracy. Taka subtelna różnica.

(...)

Można powiedzieć, że środowisko piłkarskie jest prawicowe albo konserwatywne?

Nie do końca wiem, co możemy rozumieć pod pojęciem „prawicowość” – ja to określam jako normalność. Mama, tata, dzieci – to jest dla mnie normalne, a nie prawicowe. Jeżeli ktoś ma inną orientację, super, jego sprawa i nic przykrego go z mojej strony nie spotka, bo człowieka trzeba szanować, ale ja normalność pojmuję nieco inaczej. A u nas słowo „tolerancja” strasznie się rozmyło i służy tylko po to, by uderzać młotkiem w coś, co zawsze było naturalne. Nie mam problemu, żeby pan mieszkał z panem albo pani z panią, ale pewne aspekty, do których ta otwartość zmierza, zupełnie mi się nie podobają. Wmawia się nam, że jesteśmy zaściankowi, ciemnogród… Ja tak zupełnie nie uważam. Nie jesteśmy ani lepsi, ani gorsi, tylko inni, ale nie mamy się czego wstydzić. Mamy Roberta Lewandowskiego – Polak pokazuje, że jesteśmy tacy sami jak pozostali. Nie dajmy sobie wmawiać, że jesteśmy gorsi.

(...)

Zawsze bardzo dużo się u nas czytało, bez książki nie potrafię zasnąć, a moim ulubionym pisarzem jest Waldemar Łysiak, którego mam wszystkie książki. Ale nie jestem jedyny, bo wiem, że Robert Kasperczyk też go bardzo ceni."