Wpis z mikrobloga

@Marbarella: nie wiesz kogo dokładnie sekretarka widziała, nie wiesz czy Bateman nie wyobraził sobie także zauważającej detektywa sekretarki. do tego na to że wszystkie akcje to była jego wyobraźnia wskazuje przesadzona scena strzelaniny z policją. z drugiej strony, wytłumaczenie może być też takie że faktycznie mordował ale nikogo to nie obchodziło. ktoś mówił że widział się z Paulem Allenem? wszyscy wyglądają tak samo, sam Bateman został pomylony z kimś innym, może
@Marbarella: było AMA z reżyserem na reddicie; Bateman naprawdę zabijał, a jego prawnik twierdził, że jadł obiad z Allenem bo po prostu nikt nikogo nie rozróżnia. Każdy jest tak pochłonięty sobą, że ciągle mylą im się imiona innych ludzi bo każdy próbuje się 'wpasować' przez co każdy zachowuje się tak samo. Obejrzyj finał jeszcze raz. Nawet jak prawnik zaczyna rozmowę z Batemanem to o tym nie wie (myśli, że rozmawia z
yokometal - @Marbarella: było AMA z reżyserem na reddicie; Bateman naprawdę zabijał, ...
@yokometal: tutaj ktoś zgrabniej to ujął po angielsku

The author of the novel and the director of the film both say that it wasn't in his head. All of the yuppies dress the same, act the same, have the same job position (vice president), and have the same haircuts, which is why everyone always confused Patrick with someone else. Additionally, the satire was to show that everyone at the time was
@yokometal: Dzięki! Sama też trochę poczytałam i znalazłam wypowiedź jednej z osób odpowiedzialnych za scenariusz. Mówiła, że nie jest zadowolona z tego jak wyszło zakończenie, bo nie miało być aż tak zagadkowe i ich celem nie było to, żeby widzowie zastanawiali się, czy do morderstw rzeczywiście doszło.

One thing I think is a failure on my part is people keep coming out of the film thinking that it’s all a dream,
@fukboi: @yokometal: @Marbarella: Film jest adaptacją książki Ellisa i w tej książce Bateman jednoznacznie jest przedstawiony jako smutny, sfrustrowany gość z ego wielkości tankowca który swoje fantasmagorie przelewa na papier, bo zbyt dużo w nim strachu, niepewności by zerwać z wypracowanym wizerunkiem ślicznego, bogatego gościa.
W "Ksieżycowym parku", swoistej kontynuacji "American Psycho", Ellis wręcz dziwi się, że ludzie Batemana traktują jak półboga, podczas gdy to zwykły frustrat wypchany watą
@rdza: W filmie też jest to pokazane, chociaż mniej dosłownie, bo akcja przedstawiona jest z punktu widzenia głównego bohatera. Ale na przykład w tej scenie, kiedy


widać wyraźnie, że jak bardzo jest zakompleksiony. Właściwie ta scena zrobiła na mnie największe wrażenie, bo wtedy uderzyło mnie, jaki on jest żałosny. W ogóle cały film to mistrzostwo jeśli chodzi o takie drobne prześwity smutnej rzeczywistości bohatera. Tylko to zakończenie jakoś mi zepsuło cały