Wpis z mikrobloga

#lublin #treustory
Wsiadam wczoraj do samochodu po powrocie ze sklepu (Zana) - w drzwiach otwarta szyba (w samochodzie ktoś został).
Po zamknięciu drzwi błyskawicznie podbija koleś ~40lvl ubrany jak wannabe akwizytor (jasna marynarka i spodnie, jakaś koszula) nachyla się do drzwi i błagalnym tonem zaczyna:
"Bardzo proszę, bo ja chodzę i sprzedaję te długopisy cały dzień i już nóg nie czuję, niech pan kupi ode mnie chociaż kilka sztuk. Oszukali mnie na składaniu długopisów i zostałem z tymi długopisami (itd)"
No to ja mu mówię, że nie potrzebuję długopisów i od niego nic nie kupię.
"No chociaż 2"
Nie
"To daj pan chociaż na chleb" - tak mnie #!$%@? na litość chciał wziąć.
Nie wziął tylko pod uwagę, że jak się nachylał to z kieszeni w koszuli zaczęła mu wystawać paczka Marlboro XD.
Skwitowałem tylko, że jak go stać na fajki za 17 zł, to na chleb też znajdzie sobie kasę i nara.
Kurtyna.
Ludzie naprawdę się nabierają na takie głodne bajeczki?
  • 26
  • Odpowiedz
@jack-lumberjack no to powiem Ci lepsza akcje. Bylem kilka dni temu w Budapeszcie. Tam żebraków i Cyganów na masę. Podchodzi do mnje cyganka i mówi blagalnym tonem po węgiersku wystawiając rękę w moim kierunku: "keresterekeremerekaserbebrembmehrebere...". Odpowiadam jej po polsku: "przepraszam nie mam ani euro ani forintow mam przy sobie tylko kilka polskich złotych", ona do mnie: "tak #!$%@? nie masz, na pewno"! :D
  • Odpowiedz
@jack-lumberjack: ktoś gdzieś kiedyś powiedział, że lepiej pomóc x razy niepotrzebującemu, niż raz nie pomóc naprawdę potrzebującemu.

Tylko nie wiem kto, kiedy gdzie i ile wynosił x.

Proszę o pomoc w rozwiązaniu zagadki.
  • Odpowiedz
@jack-lumberjack: szanuje, nie pomagac patologi
jak ma na papierosy to ma i na wycieczki za granice i inne ladne rzeczy
a juz najwieksza patologia jak rodzice narzekaja jak to ciezko, ze jak tu wychowac dziecko, ze trzeba wszystko po taniosci kupowac, a sami kopca fajki zaniedbujac dziecko
  • Odpowiedz