Wpis z mikrobloga

4 695 - 1 = 4 694

Tytuł: Zakonnice odchodzą po cichu
Autor: Marta Abramowicz
Gatunek: Reportaż

Autorka opisała niezbyt wesołe przypadki dziewczyn, które z głową pełną wiary i chęcią niesienia pomocy potrzebującym wstąpiły do zakonów, zazwyczaj w bardzo młodym wieku. Tam przekonały się, że nie są w stanie realizować swoich pragnień z powodu rygorystycznych zasad, braku czasu, dużego nacisku na wypełnianie obrzędów, przemęczenia oraz bezkompromisowych decyzji przełożonych. Nie mogą zobaczyć się z rodziną, mieć swoich pieniędzy, telefonu itd. Chcesz zaangażować się w jakąś działalność społeczną? Proszę bardzo, ale za pozwoleniem przełożonej oraz po wypełnieniu wszystkich obowiązków, które zazwyczaj doszczętnie wypełniają twój dzień i właściwie nic ze sobą nie niosą. Autorka zestawia ten obraz zakonów żeńskich z obrazem zakonów męskich oraz zakonów żeńskich na Zachodzie, który opiera się na zupełnie innych zasadach.
Nie chcę oceniać ogółu zakonów żeńskich przez pryzmat tego reportażu, ale te przypadki wzbudziły we mnie potężne uczucie niesprawiedliwości. Z jednej strony do zakonu wstępuje się z własnej woli, z drugiej strony decyzję tę podejmują osoby zupełnie do tego niegotowe, nie mające tak naprawdę jeszcze wykształconego poglądu na świat, pewnie też przepełnione jeszcze nieprzetrawioną wersją tego, co do głów nakładło im otoczenie, Cały czas nachodziła mnie myśl, że przecież jako obywatelki są wolnymi ludźmi i co za problem zrezygnować, ale wtedy przypomina mi się, jak sama w dzieciństwie traktowałam poważnie religię, a te kobiety często nadal tak ją traktują.
Autorka stara się też dojść do tego, kto tak właściwie ponosi odpowiedzialność za taki stan rzeczy: władze kościelne, księża, czy może same zakonnice i ich kobieca natura?

#bookmeter

Wpis został dodany za pomocą skryptu do odejmowania
!Dzięki niemu unika się błędów w działaniach
!Pobierany jest zawsze ostatni wynik