Wpis z mikrobloga

4 720 - 1 = 4 719

Tytuł: Niewidzialne miasta
Autor: Italo Calvino
Gatunek: klasyka
★★★★

Naobiecywałem sobie nie wiadomo czego po tej książce. Konwencja dialogu z Kubłaj-chanem przypominała mi trochę arcygenialną "Czarodziejkę z Florencji", ale, niestety, tu jakoś nie rozsmakowałem się w stylu a zbiór ciekawych obrazków skorzystałby chyba na nawleczeniu na jakąś interesującą fabułę. Nie wykluczam, żem gamoń, ale nie lubię.

Tytuł: Drood
Autor: Dan Simmons
Gatunek: fantastyka
★★

[nie wliczam, bo nie zdołałem doczytać do końca]
Nie wiem, co powiedzieć, więc posłużę się, niegramatyczną nieco, ale jakże celną opinią innego czytelnika (sam bym tego lepiej nie ujął):

"No cóż, tak czytam, czytam i na razie mi to dość ciężko idzie... Jestem nawet zdziwiony i co rusz zerkam na okładkę, że to może nie Simmoms.. ale nie jednak Simmons. No więc na razie z tego czytania jedyny pożytek jest taki, że w tak zwanym między czasie przeczytałem kilka innych książek... (Zacząłem w październiku 2013 to tak żebym pamiętał)".


Tytuł: Cel za horyzontem. Opowieść snajpera Gromu
Autor: Karol K. Soyka, Krzysztof Kotowski
Gatunek: reportaż/autobiografia
★★★

[nie wliczam, bo wysłuchałem w audiobooku]
Może to kwestia oczekiwań. Spodziewałem się arkanów pracy Grom, plastycznych relacji z akcji, niekoniecznie ujawniania tajemnic państwowych, ale jednak informacji, do których trudno uzyskać dostęp komuś, kto z siłami specjalnymi nie ma nic wspólnego. Zamiast tego jest sporo historii jednostki, personaliów i rozgrywek kadrowych, a nawet refleksji politycznej niskich lotów. Za fajerwerki politycznej poprawności na ostatnich stronach zabrałem jeszcze parę gwiazdek.

#ksiazki #simmons #drood #calvino #grom #bookmeter
kurp - 4 720 - 1 = 4 719

Tytuł: Niewidzialne miasta
Autor: Italo Calvino
Gatunek...

źródło: comment_8jqdK3wYy7IHjm08WScOmINLiyn8cdKm.jpg

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
Tytuł: Drood


@kurp: tak bardzo się nie zgadzam, mnie ta książka urzekła mrocznym, onirycznym klimatem i perfekcyjnie zacierającą się granicą pomiędzy rzeczywistością a urojeniami. Do tego znów to genialne simmonsowe wymieszanie rzeczywistości z fikcją literacką. Dla mnie jedna z najlepszych, najciekawszych i na pewno najoryginalniejszych rzeczy, jakie miałem okazję przeczytać w zeszłym roku.
  • Odpowiedz
@ryhu: Szanuję. Mnie ten klimat w ogóle nie przekonał, choć to jego zapowiedź mnie skłoniła do sięgnięcia po te książkę. Oniryzm okay, ale w nadmiarze dał wg mnie efekt ośmiuset stron o niczym. Chwilami było klimatycznie, chwilami byłem ubawiony/zafascynowany tłem epoki. Fajnie rozegrany jest narrator w relacji do Dickensa, sposób prowadzenia opowieści, wtrącenia do czytelnika. No, po prostu widać geniusz Simmonsa, więc wierzę, że możesz być zachwycony i nie wykluczam, że
  • Odpowiedz