Wpis z mikrobloga

Hej Mirasy może ktoś z was mi pomoże. Kolega kupił w styczniu tego roku audi, rocznik 2006, przebieg 250 tys., wszystko było w nim ok do tej pory. Zrobił nim 5 tys. km i nagle na autostradzie usłyszał głośny rzęch i zobaczył siwy dym. Prawdopodobnie poszedł rozrząd, zawory waliły jak w starym ursusie, wymiana będzie sporo kosztować. W związku z tym pytanie, czy kumpel może domagać się czegoś od poprzedniego właściciela? Możliwe zawsze jest, że wiedział o wadzie, może nie wiedział i po prostu tak wypadło. Warto się ubiegać o coś?
Zawołam tag #motoryzacja #samochody i niech będzie #prawo
  • 17
  • Odpowiedz
@Ustaritz Po zakupie używanego auta zawsze pierwszorzędnie wymienia się (oprócz płynów i fitrów, to oczywiste) rozrząd. Jeśli właściciel miał kwity itp, że wymiana była np. 20tys km temu to pewnie można się starać o odszkodowanie od producenta tej części, oczywiście po ich ekspertyzie :p
  • Odpowiedz
@Ustaritz Ja miałem problem z pompą wody, która u mnie jest napędzana paskiem rozrządu. Po 4tys km zaczęła przeciekać, więc szybki myk do mechanika, demontaż i wysyłka na ekspertyzę do producenta. Uznali swoją winę, dali nową pompę i zwrócili kasę za mechanika :)
  • Odpowiedz
  • 0
@Ustaritz: Zresztą przez pół roku można zajechać nie jeden samochód więc to dodatkowo kuriozalna myśl żeby obarczać winą poprzedniego właściciela.
  • Odpowiedz