Wpis z mikrobloga

Nie wiem co robić.

Mój #niebieskipasek dopuścił się największego #!$%@?ństwa jakie jest możliwe - wykorzystał nasze dziecko do tego aby wymusić coś na mnie.
Prosił mnie żebym zrobiła placki, bo on nie miał siły a miał ochotę. A po moich odmowach mówił do naszego dwuletniego synka: "widzisz? mama nie zrobi placuszków, mama miała zrobić placuszki i nie będzie" i tego typu rzeczy kilkukrotnie. Kilka chwil później synek podchodzi do mnie i płacze (nie mówi jeszcze zbyt dużo, a to jego jedna z form komunikowania się z nami). Nie wiem o co chodzi ale próbuje mnie podnieść, więc się go pytam czy mam za nim iść. Zaprowadził mnie do kuchni i wskazał kuchenkę. Zapytałam go czy chodzi o placuszki i potwierdził. Musiałam mu sprawić przykrość i odmówić, chociaż bardzo na to liczył. Chociażby ze względu na to że nie dam się manipulować niebieskiemu musiałam po prostu sprawić przykrość małemu. Dawno nie widziałam go tak smutnego i rozczarowanego, a jak próbowałam to wyjaśnić niebieskiemu to nic z tego nie zrozumiał... Mi też było strasznie przykro, bo nie mam problemu z normalną odmową jeśli dziecko coś chce a ja tego nie chcę zrobić czy na coś pozwolić, ale to jest coś na co on bardzo liczył, bo tak jakby tata mu to obiecał :( (mówił że mama nie zrobi placków, ale małe dzieci nie rozumieją w 100 % wszystkiego i odebrał to odwrotnie).

#dzieci #dziecko #smutnazaba
  • 28
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

A co, syna mam na stracenie spisać? Uwielbiam takie durne komentarze xD


@JestemMisiem: a ja uwielbiam jak ktoś nie potrafi czytać. bez kolejnego dziecka nie będziesz musiała ponownie znosić takich akcji. chyba, że to jednorazowe było i przeżywasz za mocno.
  • Odpowiedz