Wpis z mikrobloga

@companero: auto do codziennego użytku. czyli tyrane, więc stan idealny mnie nie interesuje, tylko żeby wstawić gaz, albo mieć dizla, który nie zmusi mnie do jazdy za TIRami 90-100, bo przyspieszenie do 120 zajmuje 10 sekund...

chyba że trafiłbym na jakąś perełkę w niskiej cenie (czyli przebijającą budżet 10k z nawiązką, ale auto będące warte tej ceny), to wówczas zmiana ról. na roboczo kupuję golfa 2, albo remontuję swoje wozidło dopóki
@a-lexis: pojemność tez, ale to nie są już czasy tabelek z zaszeregowaniem po pojemności i właściwie niczym więcej. Teraz większy wpływ ma Twoja historia i wiek, kod pocztowy, trochę model, od paru lat zauważyłem że już właściwie nie ma znaczenia jaką pojemność ubezpieczam - różnica między takim 2.0 a 3.5 to nawet nie 100 pln rocznie a między takim 3.5 a np. 4.4 to jakieś grosze niekoniecznie na korzyść 3.5.
Seba, nie każdy musi startować pierwszy ze świateł przecież


@anas_lex: ale przyznasz żę takie 2.0D w codziennym użytkowaniu obecnie byloby jednak nieco męczące ( ͡° ͜ʖ ͡°) Inna sprawa że tu pewnie to nie będzie tak odczuwalne bo raczej mało kto używa takiego samochodu i silnika jako daily car.
Odpowiem na wszystkie pytania na raz;)
- Ubezpieczenie kosztowalo mnie 520 zl OC+NNW bez zadnych znizek w Liberty Direct.
- Kupilem od starszego Pana, ktory jezdzil nim 26 lat. Takze jestem trzecim wlascicielem.
- Legendarne jezdzenie do kosciola bo przebieg 352 tys (w historii auta ostatnie dwa lata 4 tys)
- Tak, ze swiatel ruszam ostatni ale jak juz sie rozpedzi to auto plynie. 2.0, 4 biegi, komfortowa jazda do 110km/h. Spalanie