Wpis z mikrobloga

Zajrzałem sobie pod tag #swans i widzę masowe spuszczanie się nad nowym albumem. Kończę pierwsze przesłuchanie i nie jest wcale tak różowo. Tu jest materiału na jedną płytę, reszta to nuda i zbyt oczywiste powielanie tych samych motywów. Pierwsza płyta "nowego" Swans, którą jestem nieco rozczarowany. Następne podsumowanie może za 10 przesłuchań, ale płytą roku to to u mnie nie jest.