Wpis z mikrobloga

@Nebayh: Ja zawsze kisnę z ludzi co mają rytuał picia tego jakimiś tykwami czy innymi bombillami.
Przecież jak się zaleje w kubku to nic się nie stanie. Inni jeszcze robią rytuały z picia wina, piwa kraftowego, czy nawet zwykłej wódki, boże jak kistę z tych toastów i rozlewania po kieliszkach jakby nie można było się po prostu z gwina napić ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@bachuxd: Przed pierwszym zalaniem wlewamy trochę zimnej wody aby "namoczyć" susz, więc teoretycznie temperatura parzenia jest za każdym razem taka sama. Ale zgodnie z tym co napisali przedmówcy, parzenie Yerby to nie apteka ;D (grunt aby nie zalewać wrzątkiem)
@bachuxd: Nie ma czegoś takiego jak "minimalne 70 stopni". Pij jak lubisz :). Ja np. w lato tylko na początku zalewam gorącą wodą aby dobrze "naciągnęgło" a potem piję jak terere, z lodowatą albo letnią prosto z buteli.