Wpis z mikrobloga

LeBron i Irving po 41 pkt (1. raz w historii Finałów się zdarzyło by z tej samej drużyny) właściwie we dwójkę pokonują Warriors i tak jak można było przypuszczać będzie g6, w którym Cavs też mogą wygrać i wymusić g7. LeBron grał kosmiczne pierwsze trzy kwarty, tak jak wszyscy oczekują, atakując, będąc liderem, ciągły atak, plus siedział mu jumper. Dlaczego nie grał z takim nastawieniem w g4? 4. kwarta Irvinga to poezja, trafiał niesamowite rzuty, którymi uciszył halę. Po stronie Warriors widać było brak Greena, a przede wszystkim brak planu B w 4. kwarcie gdy nie wpadały trójki - nie wpada, to próbujmy dalej, aż do skutku i pudłujmy 10 razy z rzędu. Oby Cavs podtrzymali ten poziom agresji, zwłaszcza LeBron a będzie g7 i będzie się działo, tym bardziej że Bogut chyba już nie pogra.
#nba
  • 6
@DyrektorInternetu: Będzie Green, nie będzie Boguta. 'Momentum' jest po stronie Cavs, nie powinni tego popsuć i doprowadzić do g7. Curry i Thompson trafili razem 11 trójek a mimo to Cavs spokojnie ich ograli. Zobaczymy.
@MentalnaJemiola: Za krycie LeBrona odpowiada głównie Iguodala. Green wiele tu nie zrobi, choć pomoże zabezpieczać trumnę, no i powalczy z Thompsonem. Poza tym kto powstrzyma Irvinga? Trzeci mecz z rzędu szalał w ataku, Warriors nie mają na niego odpowiedzi. Dodatkowo Love się dzisiaj skompromitował i gorzej już nie zagra. Zobaczymy, Cavs mają szanse na g7.