Wpis z mikrobloga

@Czarny_Mason: widze diagnozowal sie juz przez internet ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A co do faktu, ze nie jest zarejestrowany- niech sie zarejestruje do przychodni i tyle. Jako student ma ubezpieczenie i moze sie leczyć gdzie chce. Ja sama jestem zarejestrowana chyba w 3 czy 4 przychodniach bo w jednej chodze do dermatologa, w innej mam rodzinnego a w trzeciej przyjmuje fajny ginekolog
@Czarny_Mason normalnie niech pójdzie do przychodni, która dyżury pogotowia prowadzi. Zresztą, jak jest studentem to uczelnia powinna mieć swojego lekarza (z reguły przyjmują rzadko, z raz w tygodniu)
@Jaggen: imo zapisywanie sie do uczelnianych przychodni przynosi wiecej problemow niz pozytkow. Dzialaja one czesto na zasadzie wylacznosci i jak sie podpisze papiery to wypisuja Cie z innych poradni ( u mnie 2 lata temu byla afera z tym zwiazana wlasnie) dodatkowo maja mala ilosc lekarzy i rzadko sa otwarte. Najlepiej jest sobie znalezc normalna przychodnie dla 'normalnych' ludzi blisko mieszkania gdzie sie ma przyjecia codziennie praktycznie, bardziej kompetentnych lekarzy i
@Shyvana możesz mieć absolutną rację. :) Suma sumarum, opieki zdrowotnej w naszym kraju nie mają prawa odmówić. Czasami im się w papierki nie chce bawić, więc zbywać próbują. Dla mnie i moich znajomych najlepszym sposobem było udanie się na pogotowie (nie mylić z sor'em). Tam zawsze było najmniej pytań :-) a w większości przypadków była to jednorazowa pomoc
@Czarny_Mason poszukaj pomocy doraźnej w okolicy miejsca zamieszkania kolegi, tam przyjmują, ale zwolnień nie wypisują. Tylko od razu ostrzegam przed pomocą doraźną na Os. Rzeczypospolitej, byłam dwa razy i dwa razy dostałam leki za prawie stówę, które i tak mi nie pomogły i musiałam jeździć do rodzinnego 100 km dalej żeby się doleczyć, no i nieustannie wyzywali pacjentów że zamiast chodzić do przychodni, to wieczorami stoją w kolejkach do pomocy doraźnej.

A
@Czarny_Mason: przechodziłem przez to na studiach. dwa razy do roku można zmienić przychodnie, raz na pół roku jest wizyta doraźna, tylko trzeba to zaznaczyć przy rejestracji i wtedy ta wizyta dowaźna jest za freeko, można jeszcze iśc sobie do takiej przychodni i powiedziec że masz to w dupie i chcesz płacić hajs. wtedy taka wizyta kosztuje 50 zł. takze opcji jest parę. można iść do jakiejkolwiek przychodni. najlepiej do tej najbliższej
i musiałam jeździć do rodzinnego 100 km dalej żeby się doleczyć


@heatnation: Ale czemu szłaś na pomoc doraźną? Przecież pójście do pierwszego lepszego lekarza rodzinnego i zarejestrowanie się u niego to jest 10min. Można właściwie co wizytę chodzić do innego rodzinnego i oni nas już będą przerejestrowywać między sobą.
@pwone bo za każdym razem szłam późnym wieczorem, a ta w której byłam przyjmowała wieczorami i całonocnie. Swojego lekarza który prowadzi mnie od zawsze mam w mieście rodzinnym i nie chce go zmieniać, bo jest porządny. A na lekarzach w Poznaniu przejechałam się kilka razy i jakoś straciłam zaufanie do tutejszej służby zdrowia.