Wpis z mikrobloga

Jak działa propaganda:
1. Porozumienie 4x400 było realizowane na zasadzie takiej, że Ministerstwo wypłaca 400 zł brutto, ale Dyrekcja żeby się od tego bogactwa pielęgniarkom we łbach nie poprzewracało zaczęła ciąć na dodatkach za dyżury w noce i święta. Efekt? Większość podwyżki idzie do budżetu szpitala, realna podwyżka pomniejszona o cięcia i podatek praktycznie niezauważalna.

2. Pacjenci mają zapewnioną opiekę, tylko Radziwiłł nie doda, że to same pielęgniarki podczas strajku tę opiekę zapewniają. Mówienie o lekarzach zastępujących można wsadzić między bajki, może na jednym oddziale w ramach solidarności zdarzały się takie sytuacje, większość pluła na pielęgniarki bo bali się o swoją dupę.

3. Bzdura. Czysta pensja to 2300 zł, dodatki może 400-500 zł, a przez dodatki rozumiem noce oraz dyżury w święta. Żeby ciągnąć więcej, a niektóre pielęgniarki tak robią, trzeba praktycznie zamieszkać w szpitalu. Plotka chodzi, że podobno ktoś wyciągnął średnią na podstawie jednej oddziałowej, które odchodziła na emeryturę i akurat stuknęła jej jubileuszówka za chyba 40 lat pracy. 5000 brutto to obrzydliwe kłamstwo.

4. Oj są, tylko że nic nie robią. Przyszedł nawet minister do auli, strajkujące omal go na na widłach nie wyniosły za opluwanie ich wszystkich w telewizji, ten podkulił ogon, wyszedł do mediów i z uśmiechem oświadczył, że przywitali go kawą i ciastkami. Ministerstwo w żaden sposób nie przyczyniło się w sposób merytoryczny do rozwiązania konfliktu, rozmowy z nimi przypominały bicie głową w mur.

Strajk upadł ze względu na koszmarne nastroje wśród pielęgniarek. Wiecie jak to jest, normalnie pracujesz, masz swoją rutynę i nagle przestajesz, po kilku godzinach bezczynności aż ręce świerzbią by coś zrobić. Wszelkie próby dogadania się były jałowe, rząd prezentował dwie twarze, dyrekcja ciągle wywoływała presję podsyłając pomimo strajku pacjentów cichcem. Mnóstwo kłamstw, złych słów, grania na emocjach, biedne kobiety same odczuły jaki beton mają przed sobą.

Najbardziej żałuję, że teraz #dobrazmiana przypisze sobie wszystkie zasługi, że zamknęli sprawę jeszcze tego samego dnia gdy została poruszona w Sejmie. Teraz się całość przykryje, sprawa ucichnie i problem rozwiązania kwestii personelu medycznego zostawi następnej kadencji. Nic się nie zmieniło, a o systemowych zmianach nic nie usłyszycie aż do czasu następnego strajku.
#pielegniarki
Tremade - Jak działa propaganda:
1. Porozumienie 4x400 było realizowane na zasadzie ...

źródło: comment_J8ut8eqcJDv4IuWyaYSFKw6Q9j3A1gek.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
@JakisTakiNick: Za najlepszy dowód służy galopujący średni wiek pielęgniarek, gdyby pensje były atrakcyjnie nie byłoby problemów z niedoborem personelu. CZD ma odrobinę wyższe płace ze względu na to, że nie jest szpitalem powiatowym i przyjmuje najciężej chorych pacjentów w kraju, ale nadal nie odbiega to od przedstawianych na facebooku pasków pielęgniarek.

Ale pamiętam jak widziałem kiedyś pasek matki, do przelewu z dodatkami było 2700 z hakiem, podstawy 2300.
  • Odpowiedz
@YouCanCallMeBillieGates: To za PO, teraz samo CZD ma wynegocjowane 300 zł brutto. Najbardziej bekowe było, gdy Dyrektor wyszła do pielęgniarek i ogłosiła, że jak strajk nie zakończy się do którejśtam to dostaną 250 brutto zamiast 300. I tutaj beka się kończy, bo niektóre się serio przejęły, że stracą 50 BRUTTO i chciały zakończyć z tego powodu strajk, dobrze że były tam jeszcze kobiety przytomne na umyśle i uświadomiły im, że właśnie
  • Odpowiedz