Wpis z mikrobloga

@lubielizacosy: może niedoświadczony był :) Kolega regularnie doręczał winyle pewnemu panu. Nadawca zawsze na opakowaniu pisał, UWAGA PŁYTA WINYLOWA: panie listonoszu, proszę nie zginać. Zawsze działało. Wszystkie płyty szły w kartonowych pudełkach, listami zwykłymi.
  • Odpowiedz
@void1984: Od lat zamawiam winyle różnymi kurierami i pocztą polską. Nigdy żadna przesyłka nie została uszkodzona. Kartonowe pudełka dla płyt wymagają wiele wysiłku, żeby je zgiąć razem z płytą (w kolejny pudełku) w środku. Żeby tak przełamać płytę trzeba by ją wrzucić prosto do koperty i czekać jak tylko na sortowni ktoś się po niej przespaceruje parę razy : )
  • Odpowiedz