Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Moja dobra koleżanka ćpa amfetaminę. Mamy po 18 (prawie 19) lat, jesteśmy świeżo po maturze. Ola poznała kilka miesięcy temu swoją nową znajomą - Weronikę. Weronika miała wtedy 16 lat i ruchała co popadnie. Dosłownie, tak się #!$%@?ła, że aż grzybicy dostała. To Weronika wprowadziła Olę w świat doznań wyższych, pomimo tego, że Ola pozostała dziewicą. Wtedy też Wercia pokazała Oli czym jest amfetamina, marihuana, kokaina. Skończyło się na tym, że Ola od dobrych 6 miesięcy co piątek jeździ do Katowic (Częstochowa here), bo ma ćpanie.

Dwa tygodnie temu mieliśmy jechać ze znajomymi na umawianą od przeszło 3 miesięcy działkę Oli za miasto, żeby rozerwać się po maturach. Niestety, na 20 minut przed wyjazdem Ola dostała telefon, że ma darmowe ćpanie w Kato. Zatem, wystawiła 6 osób na umawianą od 3 miesięcy imprezę, bo zaoszczędziła 50 zł.

Jakby tego było mało, Ola nie poprzestała na jednej kresce czy dwóch. Ola wciąga co godzinę, bo jej faza schodzi.

Tutaj nasuwa się moje pytanie. Znajomi chcą jej pomóc, bo jest uzależniona. Rozmowa z nią nie pomaga, próbowaliśmy już chyba z 15 razy ją przekonać. Mój przyjaciel wpadł na pomysł anonimowego donosu o ćpaniu do matki Oli, "żeby jej pomóc". Sam uważam ten pomysł za mocno nietrafiony, lecz w głębi duszy jestem wierzący i moralny, dlatego najserdeczniej chce jej pomóc, mimo, że to jej życie i to ona sama wybrała sobie ten los. Jej krnąbrność, upartość i pycha w tym przeszkadza, ale mimo wszystko chcemy ją sprowadzić z tej drogi. Jak myślicie Mirki, co w takim wypadku zrobilibyście na moim miejscu?

#narkotykizawszespoko #cpajzwykopem

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
AnonimoweMirkoWyznania - #AnonimoweMirkoWyznania 
Moja dobra koleżanka ćpa amfetaminę...

źródło: comment_gQy5uOu8HfQxTenSVm6y4fI0QHTm5LtJ.jpg

Pobierz
  • 83
  • Odpowiedz
Anon: dziecko drogie, twoja koleżanka ma poważny problem który może zrujnować jej resztę życia (o ile wcześniej nie zaćpa się na śmierć), jeśli jesteś takim moralistą i wierzącym jak napisałeś to uważam, że twoim obowiązkiem jest powiedzenie matce tej dziewczyny o sytuacji (a takie gadanie "a nie bo ja chcę żeby ona sama podjęła decyzję o leczeniu" to gówno da, bo kiedy twoja koleżanka zorientuje się że jest w czarnej dupie
  • Odpowiedz
@Megashoton tak, bo nie dość, że przez to ma nasrane w papierach to potem całe środowisko obwinia właśnie ją za nalot policji a nie jej rodziców, a wykluczenie z grupy dodatkowo z łatką konfitury to nie jest fajna rzecz. Dziewczyna może bez tego przejrzeć na oczy, to jest niestety taki wiek, a jeśli nie, to na własne życzenie przegra własne życie
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: raz w tygodniu jak sie zabawi to jeszcze nie jest tragedia
urwie się jej kontakt do tej kolezanki to skończy się cpanie, ona sama pewnie sobie wmawia że jest wielką ćpunką i nie ma dla niej ratunku a wy jeszcze ją nakręcacie, w tym wieku świadomość że należy się do jakiejś "elity" robiącej coś zakazanego może być nawet fajne
moim zdaniem powinniście raczej pogadać z tą jej koleżanką, jak
  • Odpowiedz
@dominik-ortyl: Laski nie muszą wydawać kasy na narkotyki. Dostają za free. Co jakiś diler #!$%@? to będzie dawać ćpanie z nadzieją że mu za to da lub obciągnie. Jak będzie ogarnięty to oficjalnie powie że ma klękać.

Sam znam laskę która od kilku lat nie kupiła nic, a chodzi zjarana i naćpana dziennie.
  • Odpowiedz
@dominik-ortyl: Akurat temat dla mnie bliski (nie przez nick, ale to nie o tym historia). To jesli mogę doradzić to lepiej "nasrac" w papierach, a ratować dziewczynę niż się zastanawiać jak to delikatnie załatwić. Nie da się delikatnie.
  • Odpowiedz
powiem wam kochani koledzy, że też jestem taki rozrywkowy bardziej i jakby mnie moi koledzy normiki #!$%@? do rodziców albo na psy, to bym znienawidził. #!$%@? warte te wasze rady tak szczerze mówiąc, po co się w nie swoje sprawy #!$%@?ć, widocznie jej taki styl życia odpowiada, nie? Może z tego wyjdzie, może nie, ale za kogo wy się macie, żeby za nią o jej życiu decydować?
  • Odpowiedz
@WujaAndzej: dokładnie, 'ratujmy ją i zrujnujmy jej życie niech idzie do pierdla', a później będziesz szok, że uciekła i zamiast co tydzień do Kato jeździć to siedzi tam na stałe (może bo kontakt ze wszystkimi urwany).
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: mam sporo znajomych #!$%@? w ten temat, ciągną już od 2 lat, prawie codziennie, wielu wygląda jak chodzące szkielety, nie rusza ich nic poza ćpaniem. Najważniejsze, moim zdaniem, odciąć ją od ludzi z którymi ćpa (można by donieść na tą, która dostarcza jej towar), potem możne jakaś zmiana środowiska, przeprowadzka albo terapia szokowa w Monarze itp. Ogólnie im silniejszy wstrząs przeżyje tym lepiej, bo feta wytłumia emocje.
  • Odpowiedz