Wpis z mikrobloga

Mirki co to się #!$%@?ło to ja nawet nie.

Siedze sobie spokojnie w domu, nagle rozlega się pukanie do drzwi, a tu grupka afroamerykańczyków przed drzwiami z dzieckiem w wózku. Wychodze do nich i pytam czego im potrzeba, domyślając się, że zapewne są to kolekcjonerzy-domokrążcy papierków z podobiznami Królowej Elżbiety.

Postanowiłem jednak stawić czoła ich wodzowi i wyszedłem pertraktować warunki pokoju. Jak się okazało, biedni ludzie nie mają pracy i przyszli szukać pomocy finansowej. Widziałem że większość z nich to dorośli mężczyźni w sile wieku, zdrowi conajmniej na tyle, by spokojnie móc przetrzymać pieszą drogę z morza śródziemnego aż tutaj #pdk

Zaoferowałem pomoc, zanim jednak skończyłem dyktować im numer do zaufanej lokalnej agencji pracy, usłyszałem że w kuchni mi się coś tłucze.

"Weszli tylnym wejściem" pomyślałem i od razu pobiegłem do domu, ujrzałem trójkę jeszcze większych osobników otwierających szafki, szuflady i pezeczesujących dom.

Zastanawiałem się jak to możliwe, byłem przecież pewien, że zamknąłem drzwi. I wtedy sobie przypomniałem nowe rozporządzenie rządu #uk:
Wszelkie zamki i zabezpieczenia w drzwiach od tygodnia musiały być całkowicie zdemontowane. Dlaczego? Z dwóch powodów:
1. (Główny - musicie wiedzieć, że Brytyjczycy maja hyzia na punkcie Health&Safety) W razie pożaru szybciej można uciec z płonącego budynku.
2. Przez dyskryminacje rasową i mówienie jakoby tylko czarni i cyganie kradli (a biali złodzieje jak będą chcieli to i tak wymyślą coś by otworzyć zamek) - więc by wyrównać szanse - zakazali zamków w ogóle.

W między czasie sąsiedzi zdążyli przyjść i zadzwonić na policję, widząc jak murzyni, którzy zostali w ogrodzie zaczęli wynosić moje kwiatki z ogródka.

Ja wróciłem do domu i zacząłem wyganiać przybyszów pokazując, że nic nie mam, otwarłem nawet lodówkę i wskazałem palcem na jedyną cebulę się tam znajdującą - która była symbolem mojej nędzy - trójka mężczyzn popatrzyła się po sobie i wyszli. Wtem z góry zeszła jedna wątła dziewczyna i szybko wybiegła za sprawcami. Przypomniałem sobie, że właśnie na górze zostawiłem swój portfel z ostatnimi £20 na czarną godzinę.

Zaczęło się ściemniać, a policji jak nie było tak nie ma, grupa murzynów wciąż czekała w moim ogródku przed domem i urządzili sobie piknik. Minęło już pare godzin, a ja wciąż zdenerwowany nie mogłem odejść od okna.

Usłyszałem syreny i w mig na mój podjazd wtoczył się.. Wóz strażacki.. A za nim mały samochód policyjny, z którego wyszły 2 policjantki mające na karku około 60lvl każda i do tego obie jeszcze w szpilkach..

Cała impreza ulotniła się z miejsca zdarzenia w przeciągu 10 sekund, a policjantki z racji swojego wieku zaniechały pościgu..




[]

[]

[]
  • 16
Zniszczyłeś końcówkę. Mógłbyś strollować tym pół wykopu i trafić na główną :/


@Rizi3N: wiesz, w to, że UK wymyśla bzdurne przepisy uwierzy każdy, w to, że murzyni zachowują się w ten sposób uwierzą rasiści ( ( ͡° ͜ʖ ͡°) ), w to, że nie mam pieniędzy uwierzy mało kto. Ale to, że w Barnsley są jacyś czarni - w to to Ci nikt nie uwierzy (