Wpis z mikrobloga

#przedszkole
B. wyje, bo K. go uderzył czołgiem. Wysłałam K. na krzesło przemyśleń, kazałam przyjść, jak będzie gotowy przeprosić B. Po 10 minutach przyszedł, poszedł przepraszać. Po chwili przychodzi do mnie B. i mówi: Ciociu… A co on mi właściwie zrobił?

Dziecięca pamięć, taka zawodna.
  • 5
  • Odpowiedz