Wpis z mikrobloga

Chciałem napisać mały komentarz do tego:

http://www.wykop.pl/link/3156067/izraelska-minister-krytykowanie-izraela-to-nowy-antysemityzm

...ale wyszło mi coś trochę dłuższego i (mam nadzieję) ciekawszego.

Zapraszam fanów tematu spod tagów: #judaizm #zydzi #syjonizm #izrael #wykopowagminazydowska #judaizmzawszespoko

Twierdzenie, że krytykowanie Izraela to nowy antysemityzm jest prawdziwe o ile rozumie się kontekst wypowiedzi. Myślę, że nikt nie zakwestionuje faktu że antysemityzm przed II wojną istniał i był w Europie bardzo rozpowszechniony.
Tragedia holokaustu na tyle mocno wpłynęła na prawa i obyczaje, że "klasyczny" antysemityzm (otwarta nienawiść wobec Żydów) został dość mocno ograniczony w poważnej debacie publicznej.

Jest jednak pewne "ale", szczególnie widoczne w Europie Zachodniej. O ile jednostki otwarcie nienawidzące Żydów i nawołujące do przemocy wobec nich nie są traktowane poważnie, to już w Państwo Izrael i Syjonizm można walić jak w bęben.

Rolę odpowiedzialnego za całe zło świata Żyda przejął (jeszcze gorszy) Syjonista. A atakować go łatwiej nie tylko dlatego, że teoretycznie Syjonistą może być każdy (także chrześcijanin), ale także dlatego, że antysyjoniści są praktycznie immunizowani na wszelką krytykę. Dlaczego? Bo krytycy będą z miejsca sztorcowani manipulatywnymi jeremiadami nad "prześladowaną ludnością palestyńską". Nawiasem mówiąc, podobny trik używany jest przeciwko krytykującym z różnych pozycji działalność wośp ("Jak to? Na chore dzieci nie dasz?").

Na Syjonizm może naskoczyć każdy i z różnych pozycji: lewica (bo Syjonista będzie utożsamiany z kapitalistą, ongiś: żydowskim bankierem), pięknoduchy (bo "biedne dzieci w Palestynie"), muzułmanie (wiadomo)...
Nacjonaliści to osobna kategoria: średnio rzecz biorąc dość ociężała intelektualnie, więc lubiąca mieć zawsze jasno zdefiniowaną przyczynę całego zła (a Żyd był dla nich świetnym chłopcem do bicia). Jeśli ktoś wątpi, to mam prostą zagadkę: dlaczego onrowcy krzyczeli ostatnio "a na drzewach zamiast liści wisieć będą Syjoniści", skoro Syjon leży na innym kontynencie?

Tak się też poskładało, że wszystkie wymienione wyżej grupy mają naprawdę mocną reprezentację w Europie i wszystkie (może poza pięknoduchami) odziedziczyły przyczyny swojego antysyjonizmu po przyczynach antysemityzmu około wieku temu.

I ten intelektualny figiel znów ma potencjał do wyrządzenia Żydom szkód porównywalnych do holocaustu. Dlaczego? Ano dlatego, że gdyby nie wsparcie Stanów Zjednoczonych Izrael zostałby wymazany z mapy świata przez swoich umiarkowanie cywilizowanych sąsiadów. A chyba nie trzeba dodawać co wtedy stałoby się z żydowską populacją zamieszkującą tamte ziemie.

Zatem to prawda: zdradzając Izrael Europa (ponownie) zdradziła Żydów. A antysyjonizm jest po prostu potomkiem antysemityzmu z identycznymi celami: ostatecznym zniszczeniem Żydów.

Przy okazji: Szabat Szalom wszystkim ( ͡ ͜ʖ ͡)
  • 2
  • Odpowiedz