Wpis z mikrobloga

@Cebulon: troche mi sie nie chce oglądać, ale z drugiej strony jak mi gość ze sklepu musi wtargnąć na 2 piętro 3 zgrzewki napojów plus pare siatek innego dobra, to ja mam fizycznie poczucie ze powinnam cos mu dać. Nie zeby było mi z tym jakos zle, ale prawda jest taka ze ta forma zakupow podyktowana jest w sporej mierze tym ze nam sie tego targać do domu nie chce na
@Niezapominienajka: No ale właśnie mam nadzieję, że tratujesz to osobiście, bo mnie tam wkurza jak ludzie wymagają napiwków, uznają praktycznie jako obowiązkowe.
A tak się jeszcze odwołując to czy kurierowi np. też dasz napiwek jak ci wniesie coś na 2 piętro? Dlatego w moim odczuciu jest to trochę absuradalne.
@Cebulon: wiesz co, ja często robię zakupy w necie, czesto płace przy odbiorze, bo szybko wysyłają. Przyjeżdzają do mnie przeważnie ci sami kurierzy, i tak, jesli gość z ups dzwoni do mnie rano, mówi mi ze ma paczkę dla mnie, i umawia sie ze mna o ktorej ma byc to tak, czasem gość czeka 10 min, bo myślałam ze z czymś sie wyrobie, a jednak rzeczywistość mnie pokonała. Zawsze te parenascie